Wpis z mikrobloga

W obliczu nachalnej prawackiej propagandy, uniesien patriotycznych, piosenek.. itd Przyda sie troche prawdy o hekatombie Warszawy.
#ksiazka "Kto wydal wyrok na miasto"
Rzadko kiedy lektura książki historycznej powoduje tak daleko idące przygnębienie i pragnienie całkowitego odrzucenia tez stawianych przez autora. Tak właśnie jest w przypadku nowej pracy Andrzeja Leona Sowy.

Andrzej Sowa to historyk znany z wyważonych i dobrze uargumentowanych sądów na temat polskiej historii. (...) Autor wykonał ogromną pracę, o czym świadczy zarówno objętość książki, która liczy przeszło 800 stron, jak i jakość przedstawionej w niej argumentacji, która skłania do niezwykle smutnych wniosków na temat sposobu dowodzenia polską armią podziemną.

Praca krakowskiego historyka składa się z osiemnastu rozdziałów, mających charakter chronologiczno-problemowy. Celem książki, jak podkreśla we wprowadzeniu autor, jest podsumowanie stanu badań na temat powstawania i realizacji planów operacyjnych ZWZ i AK. W dalszej części wstępu Sowa omawia stan literatury dotyczącej podejmowanej tematyki zwracając uwagę szczególnie na brak w polskiej historiografii całościowej monografii poświęconej akcji „Burza”, oraz istotne problemy źródłowe. Wśród tych drugich kładzie szczególny nacisk na brak wielu kluczowych dokumentów, oraz fakt, iż część najważniejszych rozkazów dowódcy ZWZ-AK wydawali ustnie. Ponadto autor zwrócił również uwagę na kwestie problemów metodologicznych związanych z relacjami dowódców powstania wydanych drukiem, trafnie podkreślając, iż nie wypadało im przecież pisać, że wywołane przez nich powstanie warszawskie z wojskowego punktu widzenia od początku nie miało sensu.

Sowa rozpoczyna swoją pracę od szczegółowego opisania zmieniających się koncepcji powstania zbrojnego przeciwko niemieckiemu okupantowi. Walorem jego dzieła jest rozpoczęcie analizy w 1939 r. i dokładne prześledzenie tego jak przygotowywano i modyfikowana plan wybuchu antyniemieckiego powstania. W pierwszym rozdziale autor zarysował genezę planowania operacyjnego Polskich Sił Zbrojnych i Komendy Głównej ZWZ-AK, oraz przedstawił sposób zorganizowania władz wojskowych w kraju i na wychodźstwie po wybuchu wojny. Istotną wartością tej części książki jest omówienie organizacji prac planistycznych wspomnianych wyżej struktur, wraz ze zwróceniem uwagi na poziom fachowego przygotowania dowództwa.

Kolejne dwa rozdziały to opis planów powstania powszechnego. Autor dość szczegółowo przybliżył zmieniające się w czasie koncepcje wytworzone w sztabie PSZ i KG ZWZ w Warszawie. Zwrócił uwagę przede wszystkim na nierealność owych planów zarówno pod względem technicznym, jak i politycznym. Trudno, bowiem inaczej nazwać koncepcje przerzucenia PSZ do kraju drogą powietrzną, połączoną z desantem na polskie Wybrzeże, jak to zakładał jeden z omówionych przez Sowę planów. Stosunkowo największym realizmem wykazywał się gen. Stefan Rowecki, który początkowo zakładał wybuch powstania tylko i wyłącznie wtedy, gdy zajdą ku temu określone okoliczności. Tym niemniej również i „Grot” z czasem uległ niektórym złudzeniom planistów. Sporą część odpowiedzialności ponosi dowództwo PSZ zapewniające, że powstanie otrzyma odpowiednie wsparcie od aliantów. Walorem tej części pracy jest szczególnie omówienie całkowicie oderwanych od rzeczywistości planów Kalenkiewicza i Górskiego, które zamiast na do szuflady trafiły na biurko dowódcy PSZ. Dwie kolejne części książki to omówienie doktryny walki powstańczej, ze szczególnym uwzględnieniem jej ograniczeń, oraz prób włączenia planu powstania powszechnego w Polsce do strategii alianckiej, która ze względów politycznych była skazana na porażkę.

W szóstym rozdziale Sowa omówił w jaki sposób zagadnienie sowieckie traktowali generałowie Sikorski i Rowecki. Wspomniana część książki skłania do wniosków, iż gdyby w 1944 r. ciągle dowodzili oni polskim podziemiem to do jego wybuchu powstania w Warszawie prawdopodobnie w ogóle by nie doszło. Nowy zespół kierowniczy, który przejął dowództwo po aresztowaniu ,,Grota” nie orientował się, jak przekonuję Sowa, w możliwościach prowadzenia działań przez oddziały pozostające w konspiracji i nie znał podstawowych wytycznych dotyczących ewentualności wybuchu powstania. Założenia później opracowanej koncepcji zakładającej, że głównym czynnikiem mogącym doprowadzić do sukcesu zrywu antyniemieckiego jest zaskoczenie przeciwnika, nie miały żadnych realnych podstaw. Utrzymanie terminu wybuchu powstania z udziałem wielu tysięcy żołnierzy, było, jak trafnie zauważa autor, całkowitą utopią. Kolejny, siódmy rozdział autor poświecił omówieniu zmian w relacjach między polskim Londynem, a podziemiem w kraju do jakiej doszło do śmierci gen. Sikorskiego. Szczególnie interesująco omówił on zaangażowanie władz Polskiego Państwa Podziemnego w walkę polityczną toczoną na emigracji.

W kolejnych pięciu rozdziałach Sowa szczegółowo przedstawił jak wyglądały prace związane z przygotowaniem powstania w okresie jesień 1943 r.- połowa 1944, omówił koncepcje akcji „Burza” i jej realizacji w terenie. Walorem tego fragmentu pracy krakowskiego historyka jest opis konfliktu między premierem, a naczelnym wodzem, szczególnie jeśli chodzi ostateczny kształt instrukcji ,,Burzy”, oraz zmian w KG AK wiosną 1944 r. Nie sposób również nie zwrócić uwagi na przedstawienie przez Sowę realizacji wspomnianej akcji na kresach północno- wschodnich, ze szczególnym uwzględnieniem operacji „Ostra Brama”. Sowa niezwykle krytycznie opisuje koncepcje zdobywania Wilna atakiem z zewnątrz miasta.

Rozdziały trzynasty i czternasty zasługują na szczególną uwagę, przynoszą bowiem niezwykle ważne ustalenia i wnioski. Pierwszy z nich dotyczy bowiem kulis podjęcia decyzji walki o Warszawę w lipcu 1944, a drugi stosunku Stalina do powstania warszawskiego. Kluczowe jest przedstawienie przez Sowę odmiennych koncepcji wykorzystania polskiego podziemia przez premiera Mikołajczyka i Naczelnego Wodza gen. Sosnkowskiego, oraz sporów jakie wywoływało to w dowództwie wojskowym polskiego Londynu. Z kolei nakreślenie stosunku Sowietów do powstania pozwala na wciągniecie wniosków, iż Stalin nie tyle celowo odłożył atak swoich wojsk na Warszawę, co zdecydował, iż ważniejsze jest opanowanie Lublina i osadzenie tam swoich marionetek, które miały rządzić później Polską z sowieckiego nadania. Rzecz jasna, jak udowodniło już wielu historyków, Stalin z zadowoleniem patrzył na klęskę powstania warszawskiego i nie miał żadnego zamiaru przychodzić mu z pomocą

Opinia na LC Znakomita.
Książka, która powinna być lekturą obowiązkową - odtrutką na hagiograficzne opowieści o Powstaniu Warszawskim.Kiedy się czyta o podjęciu decyzji o wybuchu Powstania Warszawskiego to trudno nie mieć wrażenia, że śledzimy tragikomedię, farsę, w której zawarty jest humor jak z Monthy Pytona. Tyle, że w tej komedii omyłek, w której podjęto każdą możliwą złą decyzję i błędną ocenę sytuacji koszt był niezmiernie wysoki, śmierć poniosło ponad 100 tysięcy osób. Dla jednych Powstanie Warszawskich było szczytem bohaterstwa, dla innych przestrogą, aby zamiary mierzyć na posiadane środki. W środowiskach emigracyjnych Powstanie Warszawskie budziło kontrowersję, w PRL były potępiane, a długo o nim milczano. Po 1989 roku Powstanie Warszawskie stało się kamieniem milowym polityki historycznej, gloryfikowano je do granic absurdu, co dobrze widać po wystawie znajdującej się w Muzeum Powstania Warszawskiego. Mniej lub bardziej jest prawdziwa opowieść o zagranicznych turystach, którzy po obejrzeniu MPW sarkastycznie pytali się, czy w końcu Polacy wygrali, czy przegrali ten zryw.
#neuropa #ksiazki #ciekawostkihistoryczne #historia #wojna #polska #polityka #warszawa
Pobierz robert5502 - W obliczu nachalnej prawackiej propagandy, uniesien patriotycznych, pios...
źródło: comment_TR8XtqnHvBNbgMtsyYFpusXOdVCtwUTH.jpg
  • 1