Wpis z mikrobloga

Pole pustoszeje, miasto sparaliżowane korkami i tłumem ludzi.

W tym roku festiwal w moim odczuciu wyjątkowo spokojny. To chyba zasługa wykańczających upałów, nikomu nie chciało się zbytnio szaleć, choć pogoda dopisała, bo chyba z dwojga złego lepsze 34 stopnie niż 4 (tak, kilka lat temu jednej woodstockowej nocy była temperatura 4 stopnie). W tym roku mało przebierańców, "dziwnych" ludzi, punków, tabliczek z playa czy dolewkowiczów. Przybitych piątek też jakoś mniej. Sporo młodych dziewczyn - chyba szukających materiału na instagrama - i spacerowiczów, którzy wpadli na parę godzin. Trochę zaczyna być widoczna komercjalizacja...
W piątek chyba jedna z większych frekwencji na przestrzeni ostatnich ośmiu lat, to było widoczne gołym okiem.
Tegoroczne koncerty jakoś do mnie nie trafiały, chociaż na wielu nie byłem więc nie będę wydawać osądów. Judas Priest byli zapowiadani jako petarda, ale już chyba wiek robi swoje.

Podsumowując - spokojna atmosfera, jak co roku świetna organizacja logistyczna, medyczna itp., (wyjątkowo dużo policji, radiowóz za radiowozem). Do zobaczenia za rok!


#woodstock #polandrock
  • 13
nagonka i agitacja polityczna była bardzo widoczna i rażąca


@soadfan: To racja, i duży błąd Owsiaka moim zdaniem. Spotkania w namiocie ASP z mocnym podtekstem politycznym, wokół jeszcze gorzej (KOD'ziarze z megafonami). Dobra informacja taka, że bardzo dużo ludzi również to "oburza", więc może Owsiak trochę przystopuje z agitką.
@Kajotpe szczerze to wątpię. Obecna władza nie cierpi Owsiaka - jego działalność polityczna jest jej nie na miejscu, chociaż nie powinno jej być w ogóle. Takie działanie powoduje zniechęcenie i odwrócenie się ludzi od dzialania fundacji. Wielka cześć społeczeństwa jest zmęczona tą walką.
@Kajotpe zdecydowanie się z tym zgodzę.

Choć w tym roku przyjechałem już we wtorek i przez to to była dla mnie zdecydowanie najlepsza edycja - do piątku było dużo przyjemniej niż zazwyczaj.

Piątek przybitych dużo więcej, wiele poznanych ludzi i przeprowadzonych rozmów. Zauważyłem, że atmosfera się zepsuła, gdy przyjechali "normalni" ludzie - jak napisałeś że - patrzący inaczej na relacje na festiwalu - przytulanie, przybijanie piątek, uśmiechy i "okrzyki" czy pryskanie wodą.