Wpis z mikrobloga

@sfro: To pytanie nie ma sensu, poza ciągłym znajdowaniem na nie odpowiedzi (taki paradoks) - nie ja wsiadłem do tego pociągu, zostałem weń brutalnie dość wrzucony, nie mnie zatem pocić się w ciągłym "poco poco poco". Ot, jadę. Ważniejsza sprawa to dokąd jadę, a najważniejsza - jak mi mija droga.
Czyli nie "po co?", ale Jak żyjesz.
...i czy jesteś z swego Żytka zadowolony.