Wpis z mikrobloga

@Jormungand: Sieczkarnia!
Często towarzyszyłam dziadkowi przy pracy sieczkarnią i chyba nigdy nie zapomnę tego wspaniałego zapachu świeżo pociętej lucerny.
Wszystko w wielkiej stodole, oświetlonej słońcem przedzierającym się przez deski wielkich drewnianych wrót. W tych smugach światłach zawsze unosiły się drobinki kurzu i słomy...
Ależ ja Ci dziękuje za to zdjęcie.
@Jormungand: Teraz dojrzałam wiklinowy kosz i... nie jestem pewna, ale może to być fragment dmuchawy do której zrzucało się „ziarka” z przyczepy. Brodzenie w tym ziarnie zawsze strasznie drapało mi nogi i sprawiało mnóstwo frajdy. Ach, z niecierpliwością czekam na kolejne zdjęcia wsi spokojnej, wsi wesołej :)