Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Akcja działa się około rok, temu. Jako że zawsze byłem bardzo nieśmiały, mieszkam za granicą(wyjechałem w młodym wieku),miałem bardzo małą styczność z dziewczynami(tutaj są szkoły jednopłciowe) postanowiłem bawić się w tindera. Jakiegoś dużego sukcesu nie było, mieszkam w niewielkiej miesjcowości, czasem się z jakąś dziewczyną popisało ale to jednak nie było to. W końcu trafiłem na fajną dziewczynę, ale nauczony doświadczeniem nie byłem jakoś napalony i pisałem na spokojnie. Od słowa do słowa powiedziała żebym wpadł do niej gdzie ona mieszka(przyjechała opiekować się dzieckiem znajomych). No to w końcu zebrałem się i pojechałem do niej jednego razu po pracy, a że pracuje dosyć niedaleko jej miejsca zamieszkania, wygodniej było tak. Było dosyć późno więc opcji nie było wiele, to przyjechałem po nią i pojechaliśmy posiedzieć nad rzekę. Naprawdę fajnie nam się rozmawiało, gadka się kleiła,szybko minęła godzina czy półtorej, i w końcu odwiozłem ją do domu.

Potem pisaliśmy często, umówiliśmy się drugi raz, pojechaliśmy wieczorem posiedzieć nad morze, szczegóły ominę. Znowu nad ranem zawiozłem ją do domu. Pisaliśmy dalej często, ale tak jakby mniej, jeszcze umówiliśmy się do kina, potem ona znalazła nową pracę i tak się oddalała ode mnie. Po kinie powiedziała mi że wraca do Polski już we wrześniu, jeszcze nie wiedziała kiedy(miała wracać dopiero pod koniec roku). Po kinie już tak jakby mnie zaczęła olewać, chociaż nie wiem czy to dobre słowo, mogła być po prostu zabiegana drugą pracą(chciałbym tak myśleć) a kontakt zrywała powoli bo wiedziała że zaraz jedzie do Polski.
Tak euforia(powiedziałbym że to za duże słowo, ale tak się czułem przez 2/3 tygodnie) przerodziła się we frustracje, co zrobiłem nie tak, czemu nie chce ze mną rozmawiać. Na początku uznałem to za samolubność, że mnie po prostu olała, ale jak sobie analizowałem może poczuła że nie chce ranić bardziej mnie i może siebie i dlatego tak tonowała ten kontakt.
Potem próbowałem spotykać się jeszcze z innymi dziewczynami, ale to nigdy nie było to samo, dalej mamy kontakt, co jakiś czas piszemy, i na prawdę ciężko mi się jej pozbyć z mojej głowy. Słucham długo rapu, zacząłem pisać jakieś wersy, rymować, nawet jej parę wysyłałem, to powiedziała że nie zna się na tym i nie oceni. Nawet(nie wiem czy mam być z tego dumny czy nie) wysłałem jej kwiaty na dzień kobiet(mieszkała w akademiku, a że ma włączoną lokalizacje na pewnej aplikacji łatwo było jej te kwiaty wysłać) i potem jeszcze raz. Za każdym razem podziękowała, i się raczej cieszyła.
Zmierzam do tego że zwykłe zauroczenie nie może trzymać tak długo, i #!$%@? i czasem myślę nad tym żeby po prostu tam pojechać. Ostatnio spytałem się jej czy jak będę w okolicy to czy wyjdzie ze mną na piwo to powiedziała że jak akurat będzie w domu to tak. Teraz zbliżają się jej urodziny i myślę czy nie wysłać jej jeszcze raz(to już by chyba był ostatni) kwiatów, tylko problem mam taki że ona mi adresu nie dała nigdy, a mam jej lokalizację z tej samej aplikacji co ten akademik. I jeśli akademik można zrozumieć bo wystaeczy imię i nazwisko i adres akademika, tak boję się że jakbym jej wysłał te kwiaty do domu to by pomyślała że wariat jakiś i ją śledze. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

No i mam taki dylemat mirki, z jednej strony jak tak pomyśli to mnie zablokuje i będę miał przynajmniej spokój, ale z drugiej może jakoś inaczej to będzie wyglądało.

#tinder #milosc #zwiazki #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 6
@AnonimoweMirkoWyznania: są 2 opcje:
1) nie chce nic konkretnego i stara się jakoś łagodnie sytuację wyprostować
2) testuje Cie czy jesteś #!$%@?ą - dziewczyny chcą faceta a nie #!$%@?ę pantoflarza

Jedyne dobre rozwiązanie to ochłodzić kontakt.

W pierwszej opcji po prostu się wasze drogi rozejdą, trochę popłaczesz, nigdy nie zapomnisz (zwłaszcza jak zaruchałeś - ja swoje pierwsze #!$%@? pamiętam doskonale mimo, że minęło 12 lat) ale nauczysz się z tym żyć.
@AnonimoweMirkoWyznania: No i ważna rzecz - ochłodzić kontakt to nie znaczy zamienić się w marudę - wtedy się przekreślisz, nawet jeżeli była pozytywnie nastawiona.

Nie wiem jak to dokładnie wyjaśnić, chodzi mniej więcej o to, żeby wzbudzić w niej silne emocje (ale też nie za silne) takie jak ciekawość, poczucie utraty, czasem też pomaga lekka zazdrość - ale to już zależy od charakteru.

Temat rzeka, dużo zależy od jej charakteru i