Wpis z mikrobloga

414 265,25 - 14,13 = 414 251,12

Pierwszy rześki poranek podczas urlopu, zaledwie 13°C. Muszę przyznać, że trochę przyzwyczaiłem się do tego że o 5 rano jest te 20-24°C i przez cały bieg czułem że jest inaczej niż zwykle... i niestety mocny sygnał że już niedługo powrót do Krakowa ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Wstałem równo o 5 i już 15 minut później wyruszyłem w trasę. Jako, że wczoraj wieczorem znowu udo zaczęło mi dokuczać (oprócz porannego biegu zaliczyłem jeszcze rower i prawie 15 km spaceru) to bardzo się przyłożyłem do rolowania przed snem... i chyba pomogło. Bólu przy starcie niemal nie było, biegło mi się odczuwalnie szybciej i lżej. Nie ma ten tego, trzeba się wysilić (òóˇ)
Bieg z dodatkiem, bo jak już niemal skończyłem to sobie przypomniałem że jeszcze bułki trza dokupić ʕʔ

Jutro sobie robię wolne od biegania (mają być nawałnice z rana), a na poniedziałek zaplanowałem sobie ostatni nadmorski bieg... Ech żal. Może dzisiaj uda się coś popływać w morzu, bo wczoraj to wiatr łeb chciał ukręcić

Miłego weekendu Mirkowianie!

Pobierz enron - 414 265,25 - 14,13 = 414 251,12

Pierwszy rześki poranek podczas urlopu, zale...
źródło: comment_RbSJx2WSAT91WBSY4LsX0EyOD8gCgwum.jpg
  • 4