Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#nerwica #depresja #psychologa #psychiatria #fobiaspoleczna

Powiedzcie mi czy mam osobowość unikającą/schizoidalna czy to jednak fobia społeczna, nerwica czy depresja.

1.W pracy wolę pracować sam, bo chyba że trafiłbym na bardzo fajnych ludzi którzy by mi odpowiadali to wtedy spoko(teraz niestety źle trafiłem więc jak się da to nie siedzę z nimi razem).
2.Mam problem z związkami, już długo po 20 jestem i zawsze sam, boję się kontaktów intymnych, przełamać pierwszy krok itp, a z 2 strony bardzo tego pragnę.
3.Często jak idę gdzieś, to myślę o tym żeby nikogo znajomego spotkać, bo nie chcę z nimi gadać, albo w pracy jak idę na fajkę to z daleka obczajam kto jest w palarni.
4.Uważam się za mocno wrażliwego i empatycznego, pragnę też takiej kobiety.
5.Obserwuje często ludzi jak się zachowują, zastanawiam się jak oni mogą tyle gadać na takim luzie, na jakieś pierdoły, a tymczasem ja analizuje co w danym momencie chcę powiedzieć i 80% tego co przeanalizuje i tak nie mówię więc wychodze na dziwaka to mało mówi.
6.Dla innych jestem pewnie niesmiałym introwertykiem, a ja patrząc na tych dynamicznych ekstrawertyków chciałbym być jak oni i mieć takie umiejetności socjalne.
7.Mam jakieś pasję(które w większości nie wymagają obecności 2 człowieka), ale nie angażuje się w nie w 200%, tylko bardziej tak z przyjemności, a czasem zapominam o nich na dłuższy okres.
8.Z jednej strony prawiczek bojący się relacji z kobietą, a z 2 strony oglądam twarde porno mocno perwersyjne i mam z tym problem.
9.inni ludzie kochają zwiedzać, albo patrzeć w gwiazdy itp, albo być na jakichś uroczystościach, angażować się, a ja takie rzeczy mam gdzieś.
10.Stale odczuwam niepokój i lęki, analizuje wszystko co się da, przez co nie mogę zasnąc bo mam 1000 myśli na sekundę.
11.Mam problem z rozmową i mimiką/gestami.Czesto nie wiem co powiedzieć i jak ktoś namęczy i opowie mi długą historię to ja nie wiedząc co powiedzieć odpowiem np. "aha" "aaa to spoko" "yhym".
12.Mam bardzo niską samoocenę.
13.Mało wychodzę z domu.
14. Boję się wyjść ze strefy komfortu i robić jakieś nowe rzeczy.
15. No i ogólnie uważam się za dziwaka.

Mam nawet problem z pójściem do psychologa, odkładam to już z 5,6 lat, zawsze mam na to jakieś wymówki, teraz to np. to że długie są kolejki, ponad miesiąc..

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 24
@NGX2: Ćśśś, nie wtrącaj się i pozwól innym mu dopiec - na własne życzenie, bo sam jest już świadom swojej sytuacji i nawet zna pierwszy krok do poprawy, ale jak widać woli nadal cierpieć zamiast iść do tego psychologa.
@AnonimoweMirkoWyznania: żadna z twoich autodiagnoz nie jest trafna. Przyczynę będzie dość łatwo określić, ale bez przynajmniej wywiadu nikt oprócz internetowych ekspertów od wszystkiego diagnozy ci nie postawi. A jeśli to to co samo się nasuwa, to lepiej żebyś ruszył tyłek i zaczął pracować, bo przywrócenie pełnej sprawności jakiej oczekujesz długo potrwa.

Więc masz do wyboru dwie opcje:
- iść do psychologa i zacząć pracę nad sobą, naprawić kilkanaście lat zaniedbań
-
@Allport: a u mnie nie ma odpowiedniego a i wyboru i „tylko” żałuje, że się tam zgłosiłem, bo więcej złego mnie jak widać spotkało niż dobrego o ile w ogóle tam możliwe. Na prywatnie też nie, bo wtedy to jest psychotepria pewnie a ja nie jestem gotowy przez brak odpowiednich lekow jak jestem w tej placówce, ale i sam nie umiem odpowiedzieć co lubię co bym chciał wiec to bez sensu
@Kontozalozonedlapostu: opcje są dwie:
- byłeś zbyt krótko, terapia to nie MC Drive
- trafiłeś na nieodpowiedniego psychologa. To nie jest tak, że każdy będzie pasował. Czasami trafi się odpowiedni za pierwszym razem, za drugim, a znam niejeden przypadek, gdzie dopiero po 20 razie w końcu osoba znalazła wspólny język, osobę, która ją w pełni rozumie

Konsultacje psychologiczne też są prywatnie, nie koniecznie to musi być terapia. Ale nie liczy się
@Allport: dzięki, ja bym był nadal niesiadomy gdyby nie wykop choć w sumie nadal jestem, bo nie dowierzam i nie wiem co mi jest. No nie wiem właśnie sam czy to moja wina czy jak, ale ja ze zdrowiem już nie wyrabiam i w robocie a lekarz nie chce pomóc, a poprzedniemu pacjentowi przepisał lek na coś innego co mi nie chciał, wiec o czy tu mówić...
@Kontozalozonedlapostu: wykop nie jest od diagnozy. I ty też nie.
Twoje podejście to dokładnie to samo co Janusz dziwiący się, że informatyk z wieloletnim doświadczeniem bierze tyle kasy za "klikanie w komputer".
Tak samo nie ty decydujesz jakie leki ci są potrzebne. I do jasnej cholery jest tylko jedna pigułka, która rozwiązuje wszystkie życiowe problemy - placebo się nazywa. Człowiek jest o wiele bardziej skomplikowany, ludzka psychika jest mega złożona nie
@Kontozalozonedlapostu: zależy od miejsca zamieszkania, czasami też zdarzają się mniej popularne placówki a wszyscy walą do tego jednego ośrodka. Może jest jakaś alternatywa?
A znam i niejedną osobę, która jeździła 50-70km każdego tygodnia bo mieszkają na zadupiu, na którym nie było nikogo kompetentnego. To wina nieudolnej polityki, nie samych psychologów, którzy swoją drogą na NFZ zarabiają pieniądze, za które w wielu przypadkach nie byliby w stanie przeżyć gdyby te stanowiska były
@Allport: no właśnie jakiś ślepy chyba jestem jak nie widzę. Ano też myślałem, ale nawet wolnego i ciężko tak do wawy z naprawdę rana się męczyć i spać się chce po uspokajacuch, jak wracałem to głowa latała... tylko wiesz ja nie jestem samodzielny przez takie „wychowanie” i nawet wyśmiewany przez tą osobę jak i siostrę nie ma co nie zmienia mi życia. Tylko żeby to miało sens prywatnie to 90 zł
@Kontozalozonedlapostu: no niestety trzeba się pomęczyć jeśli chcesz efektów.
Jeśli finansowo to problem a z terminami ciężko, to ewentualnie można próbować takiego kombinowania, że jeśli dana osoba przyjmuje i na nfz i prywatnie (czasem się tak zdarzy, do sprawdzenia w necie), to chodzić raz tak raz tak - ale nie każdy na to pójdzie (wiadomo, że dyrektorowi by się nie spodobało gdyby się dowiedział).

Uwierz mi, gdybym nie wiedział jak wygląda
Ja właśnie straciłem zaufanie, jedna mnie wyśmiała prywatnie jak powiedziałem o wykopie a przecież to stad się dowiedziałem i jak ja mam być szczery jeżeli chce, wszystko jest zapisywane i ktoś może później zobaczyć. Jak ja mam się pokazać, że byłem prawiczkiem a później nie i teraz żałuje może sam już nie wiem co mówić a co nie, same powinny pytać a nie id razu cele, jak jest terapeutka to i psychologiem