Wpis z mikrobloga

@mojwa: To już trzeba samemu ogarnąć, że niekoniecznie to "y" czyta się jako samogłoskę w przypadku tego Disneya, ale w skrócie ta zasada ode mnie działa w zdecydowanej większości przypadków.

Czasami w ogóle trzeba sobie odmienianie odpuścić, no to byłoby zbyt piękne, żeby jedną zasadą wszystkie przypadki objąć :P