Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Programuję od podstawówki.
W zawodzie 5 lat doświadczenia.
Mam dość.
Mam dość uczenia się technologii które nie są istotne po paru latach.
Mam dość robienia kolejnych gównoprogramów dla pana Niemca.
Mam dość klepania gównotasków.

Najwięcej frajdy ale i najmniej pieniędzy miałem na początku kariery - kiedy pracowałem przy rzeczach związanych z przetwarzaniem sygnału. Niestety, w Polsce ośrodków z ciekawymi projektami jest mało i robienie ambitnych rzeczy nie przekłada się na ambitną wypłatę. Polska to jeden wielki software house dla projektów których nikt nie chciał robić na zachodzie.

Nie szanuję ludzi z IT. Mam szczerze mówiąc dość ich towarzystwa.
#!$%@? w tym fachu jest tak niesamowite, że czuję się wiecznie w piwnicy.
Nie szanuję ich wiedzy i ich "mądrości" bo ilość dzbanów jakich spotkałem dotychczas w IT sprawia, że słysząc "programista" zakładam z góry jakieś #!$%@? mentalne - nadmierną polityczność, brak empatii, skrajny narcyzm, chłoporozumizm (jeżeli umiem programować to znaczy, że jestem ekspertem we wszystkim), nadmiernie poważne podejście do religii (skrajny katolicyzm, czasem #!$%@? o tym, że każdy kto wierzy jest idiotą).

Czy ktoś z was miał tego typu odczucia? W co technicznego celować z umiejętnościami programowania żeby ominąć #!$%@?? Może jakieś firmy (zawsze jest opcja, że miałem pecha)?

#programowanie #programista15k

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 19
Mam dość uczenia się technologii które nie są istotne po paru latach.

Mam dość robienia kolejnych gównoprogramów dla pana Niemca.

Mam dość klepania gównotasków.


@AnonimoweMirkoWyznania:
Nigdy nie pracowałem dla software house'u.
Nigdy nie pracowałem dla firmy zagranicznej, ani nie robiłem softu dla zagranicznego klienta.
Z wyboru pracowałem do tej pory tylko w firmach rozwijających własny produkt lub soft na własne potrzeby, czyli bez chwilowego hype'u na gównotechnologie, bo jest świadomość, że
Nie klepię gównotasków, bo to jest dla ludzi na poziomie góra regular i pseudoseniorów, którzy zatrzymali się w miejscu po paru latach programowania. Jak idziesz do przodu merytorycznie, to dostajesz ciekawsze zadania.


@zakopiak: a to ciekawe, czyli u was w firmie tylko nowi dostają nudne zadania?
@darck: Nie. Oczywiście interpretujesz sobie po swojemu, aby tylko się #!$%@?ć. Nikt nie pisał nic o nudnych zadaniach.

Nie będę tłumaczył. Jestem pewny, że jak Twoimi intencjami będzie zrozumienie tekstu, a nie #!$%@? się, to dasz radę.
@AnonimoweMirkoWyznania: Skąd zdziwienie? Popatrz na oferty pracy. W tym kraju masz 90%+ guwno projektów w korpo stojących na starej Javie. I jedna oferta na 100 albo i więcej z firmy mającej swój produkt.
Coś tam .NET często w korpo ale i mniejszych firmach (albo i bardzo małych co to przesiadły się z PHP) klepiących WinForms, WebForms, Windows Worklfow Foundation i tym podobne wynalazki. Krojenie PSD lub poznawanie co tydzień nowego frameworka
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja miałem studia obu stopni na informatyce, branże zmieniłem na grafikę komputerową. Miotałem się między 2D i 3D a także grafiką koncepcyjną (bo bardzo dobrze rysuje). Ostatecznie kilka crunchy mnie odgoniło od tej branży.
Teraz siedzę przy czymś co dla laika ma z informatyką wiele wspólnego a dla nas już chyba nic, ale żyć na poziomie pozwala. UX Design.
@DivusClaudius: 9 lat komercyjnie projektowałem (web/mobile) bez przeczytania chociaż jednej książki/artykułu. Raz zerknąłem na jakieś 25 zasad budowania interfejsów na zasadzie - rób tak, a tak nie. Wyszło mi 25/25 więc stwierdziłem, że nie będę marnować czasu :D
@AnonimoweMirkoWyznania co do projektów to faktycznie mało jest jakiś super ambitnych, zwłaszcza za dobrą kasę. Ale co do ludzi to chyba jednak masz pecha - ja jednak trafiłem zawsze na bardzo fajne zespoły i rozmawiając z kolegami z innych branż to zdecydowanie na plus - bez zawiści, #!$%@? za plecami i tego typu zagrywek. W dodatku wszyscy byli spoko ludźmi. Wiadomo że z niektórymi więcej pogadasz o dzieciach, z innymi o książkach,