Wpis z mikrobloga

Mircy, co zrobić. Mam raczej małego psa (hawańczyk), który jest tzw. psem obronnym (trzeba go bronić przed wszystkimi i boi się innych psów - w szczególności większych). Jego obronność polega na tym, że kiedy widzi większego psa, to po prostu szczeka.

I o ile zdecydowana większość wielkich psów go zwyczajnie olewa, popatrzą na niego, zrobią "meh" i idą dalej wąchać okolicę, to mam na rejonie dwie sztuki naprawdę dużych owczarków niemieckich, które gdy mój szczeka po prostu się próbują wyrywać paniusiom dwa razy mniejszym od psa i go próbują gonić, jedyny ratunek, to wziąć mojego brytana na ręce i go uspokoić - wtedy te owczarki przestają się wyrywać.

Niestety dziś spotkałem się z sytuacją, kiedy na spacerze starsza kobieta nie utrzymała na smyczy psa, który był z trzy razy większy od niej, na szczęście był w opasce na pysku i nie zdołał pogryźć mojego. Zwierzaka zdążyłem złapać i uspokoić tego owczarka - tym razem. Niestety na moją uwagę do właścicielki, że powinno się dobierać psy do możliwości zapewnienia im i postronnym bezpieczeństwa otrzymałem na klatę pocisk ze stertą pouczeń, że to mój pies zaczął, że powinienem go oduczyć szczekania i że ona (właścicielka owczarka) próbowała go trzymać, ale czasem jej się nie udaje i co z tego, przecież pies jest duży (sic!). Na pytanie, czy tak samo by się tłumaczyła, gdyby pies przewrócił dziecko lub dorosłego (to naprawdę spory owczarek!) i coś by się stało, jeszcze mi pogroziła, że następnym razem, kiedy będą ją pouczać gówniarze, to zdejmie kaganiec XD.

Co z takimi przypadkami robić? Macie może jakieś doświadczenia?

[ #psy #zwierzaczki #patologiazmiasta ]
  • 3
@czarnobiaua: Miała rację,też mnie #!$%@?ą takie szczekające cioty, reaguj wcześniej na zaczepki swojego pupilka.KIedyś take szczekające gówno bez smyczy na spacerze szurało do mojego a właściciel sobie spokojne szedł kilkadziesiąt metrów dalej,niestery moja smycz pękła, mały dostał wpierdziel i uciekł z piskiem a facet do mnie że trzeba psa prowadzić na smyczy...