Wpis z mikrobloga

Hajnański hot pot, Singapur, ceny nie pamiętam ale chyba 140 zł za 2 osoby

Ostatnio stałem się dużym fanem hot potów. Próbuję też takie bardziej tradycyjne. Ten właściwie to się nazywa steamboat (podejrzewam że ze względu na kształt naczynia).
Idea jest jednak ta sama - zamawia się surowe mięso, owoce morza i warzywa, a następnie gotuje się je w naczyniu z bulgoczącym bulionem. Bulion też można potem wypić bo od tego wszystkiego robi się całkiem smaczny.
Ta knajpa mieści się w podziemiach starego budynku. Cena jak na Singapur i takie jest dosyć niska, a jakościowo całkiem nieźle. Tak więc wieczorem, zwłaszcza w weekend, miejsce jest pełne. A stolików jest kilkadziesiąt (w tym takich na 8-10 osób).
Oprócz surowizny zamówiliśmy typowego hajnańskiego (czyli w stylu pochodzącym z chińskiej wyspy Hajnan) kurczaka. No i proste napoje.
Jedna rzecz jaka była nowa to to, że garnek stał na palniku gazowym, który giętką rurą podpięty był bezpośrednio do instalacji.

#jedzzwykopem #hotpot #jedzenie #jemprzeciez <- mój tag o jedzeniu
Pobierz
źródło: comment_CWIixHtA0Nj6ptf5fK4DEg2LYGuggFwo.jpg
  • 5
@kotbehemoth ojoj ambitne plany, tylko że u nas w Eu troche inne standardy higieniczne obowiazuja ;) jakis czas temu głośno było o nich chyba w Pekinie, ze sobie szczurki latały po kuchni, a pracownicy się nimi zbytnio nie przejmowali
@baobad: akurat to zdjęcie z haidilao zrobiłem w lokalu, który 1.5 miesiąca poźniej lokalny odpowiednik sanepidu zamknął na jakiś czas. Nie wiem czy się cieszyć z tego, że służby sanitarne dobrze działają, czy nie cieszyć bo jadłem w syfiatym miejscu.
Co do standardów to nie wiem jak jest bo po kuchniach nie chodzę. Niemniej o polskich budach z jedzeniem nad morzem tez różne historię krążą i jakoś nie zniechęca to ludzi.
@kotbehemoth masz rację, w Chinach jest jak jest i z jednej strony w Chinach cieszyły mnie ich smaki aniżeli warunki w których jadłam a z drugiej strony nie raz chorowałam zarówno po daniach nad morzem jak i po chińskich "luksusowych" restauracjach ( ͡° ʖ̯ ͡°)