Wpis z mikrobloga

Drodzy #bekazkatoli ...
Próbujecie na siłę szukać jakiejś logiki w wierze, która sama w sobie jest metafizyczna, mistyczna, czymś niedookreślonym i nie polega na logice tylko na silnym przeświadczeniu wiary w istote wyższą, której zasady są dobre dla świata.
Taka dyskusja jest z góry skazana na porażkę, bo nie można dyskutować z czyjąś wrażliwością, z czyimś przeświadczeniem tym bardziej kiedy zamienia się ono w miłość (tak, katolicy często kochają tego pana na chmurce, dlatego nie dziwcie się reakcją jak ktoś się stara go z tej chmurki zepchnąć).

Ta wojenka ateiści x katolicy to największe gówno na mirko od czasu wojny przegrywow z normikami. Poziom dyskusji piąta klasa szkoły podstawowej, a nie, piątoklasiści są bardziej wyrozumiali i nie przeszkadza im czyjaś wiara lub niewiara.
Jako, że plasuje się bardziej po stronie katolików, (i bynajmniej nie dla tego, że jestem jakiś super wierzący) to powiem, że kościól znalazł sporo odpowiedzi na wasze pytania, nawet na pytania czym zawiniły dzieci, które rodzą się martwe, ale nie mam zamiaru być niczyim rzecznikiem.
Pozdro i z fartem, kochajcie się ludzie.

#naukowcywiary #wiara #bekazateistow #ateizm
  • 13
@EvilToy szkalujesz innych ludzi za ich poglądy, nie jesteś lepszy od nazistów i stalinistów i maoistów i #!$%@? wie kogo jeszcze xD
szanuję, zacznij mordować ludzi wiary (bez względu na religię c'nie?)
@EvilToy: O religii warto rozmawiać - część ludzi jest wierząca, ale to "nie jest ich stan", wynika wyłącznie z miejsca i czasu w jakim się urodzili. Ja i wiele innych osób jesteśmy na to przykładami.

Tagi można blokować: patostreamy, anime, porno i cała ta reszta - poziom dyskusji w sprawach religii nie odbiega od reszty tego portalu, trzeba umieć się tutaj poruszać aby znaleźć coś dla siebie ;)

kościól znalazł sporo
@Racjonalnie:

To tak w temacie rzeczowej dyskusji chętnie posłucham coś na ten temat, bo satysfakcjonującej mnie religijnej odpowiedzi nie znalazłem jak do tej pory.


I jeżeli jesteś racjonalnym ateistą to nie znajdziesz, bo zawsze będziesz w opozycji do wiary i każdy argument ad wiarum będzie dla Ciebie niewystarczający, a na tym bazuje cała religia. Dlatego ta wojenka jest bezsensu.

@EvilToy:

na potrzeby dyskusji zakładam prawdziwość religii i poruszam się w obrębie tego uniwersum - to ułatwia dyskusję.
I nie chodzi o żadną wojnę, ale o zrozumienie i analizę przekonań drugiej strony.

Co do właściwej odpowiedzi - widzę pewne kwestie które nie są spójne:
- "dusza jest na swoim najwyższym możliwym poziomie dobroci" - czyli mamy dusze które są na odpowiednim poziomie i takie, które nie są. Czyli jedne dusze są
@Racjonalnie:

Czyli jedne dusze są bardziej uprzywilejowane nad innymi już na samym początku


Nie.
Poziom dobroci duszy nie wychodzi z rąk Boga, jest tworzone przez człowieka w drodze jego życia. Bóg jednak potrafi przewidzieć, w którym momencie życia dusza będzie najlepsza. Przy chorych dzieciach, uznaje, że za całego ich życia ich dusza nie będzie lepsza, nie będą lepszymi ludźmi niż w tym danym momencie.

druga kwestia dotyczy cierpienia przed śmiercią


Nie
Przy chorych dzieciach, uznaje, że za całego ich życia ich dusza nie będzie lepsza, nie będą lepszymi ludźmi niż w tym danym momencie.


@EvilToy: to by oznaczało, że jedne dusze mają szansę się rozwinąć, a inne nie. Znów mamy niezbyt równe warunki już na starcie. Z perspektywy ateisty zauważam to, że życie nie jest sprawiedliwe i tylko sami możemy zadbać zminimalizowanie tego efektu (ale i tak rozwiązać tego problemu całkowicie nie
Bóg jednak potrafi przewidzieć, w którym momencie życia dusza będzie najlepsza. Przy chorych dzieciach, uznaje, że za całego ich życia ich dusza nie będzie lepsza, nie będą lepszymi ludźmi niż w tym danym momencie.


@EvilToy: mechanizmy różnych chorób może się pozornie wydawać niezrozumiały/losowy, co otwierałoby furtkę do faktycznej interwencji boskiej.
Jednak w świetle ostatnich 200 lat rozwoju medycyny coraz bardziej wyłania się inny obraz, prawie deterministyczny. Tylko i wyłącznie ze względu
@EvilToy: Warto zauważyć, że stałym elementem tego gówna jest taki jak ty "głos rozsądku" - trzeźwo myślący, taki niby ponad tym wszystkim, co to wszystko rozumie poza najprostszym - dyskutować można o wszystkim i z każdym kto również wyraża na to ochotę. Z tego co widzę to tak średnio 1 na 10 uczestników.
To, że wiara jest "metafizyczna, mistyczna, niedookreślona, oparta na silnym przeświadczeniu wiary w istotę wyższą" i inne tego