Wpis z mikrobloga

@the_olson: Mi gościu w licbazie groził wysłaniem do dyrektora (wielka mi groźba xd), bo grając w siatkówkę odbiłem nogą (bo nawet kopnięciem bym tego nie nazwał) piłkę tuż pod siatką (normalne zagranie, ktoś wcześniej źle odbił, chciałem uratować akcję) i ta trafiła kolegę, który stał tuż pod siatką, ale po przeciwnej stronie - koledze nic się nie stało, bo piłka lekka, siła "uderzenia" minimalna (bo trafienie całkowicie przypadkowe), kolega oczywiście zero