Wpis z mikrobloga

@FalkyFox: jestem przekonany, że gdybyś została zatrzymana dajmy na to z miprocyną, to spokojnie (z dużą dobą prawdopodobieństwa, z powodu ostatniej nagonki na dopy) dostałabyś oskarżenie o dopalacze. czysto z definicji - dopalacz jest produktem zawierającym substancje psychoaktywne, który nie znajduje się na wykazie substancji kontrolowanych.
miprocyna niestety spełnia wymagania, ale jest do dosyć niszowy produkt, także może jakoś tam przejdzie drobna dystrybucja ;)