Wpis z mikrobloga

# 460 #pratchettnadzis

Na dobry początek tygodnia ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:

Śmierć trzymał życiomierz Rincewinda na specjalnej półce w swoim gabinecie, w taki sam sposób, w jaki zoolog chce mieć na oku jakiś szczególnie interesujący okaz.

Życiomierze większości ludzi miały klasyczny kształt, który Śmierć uważał za właściwy i odpowiedni do funkcji. Wyglądały jak duże klepsydry, tyle że przesypujące się ziarnka piasku były rzeczywistymi sekundami czyjegoś życia.

Ta klepsydra wyglądała jako coś stworzonego przez dmuchacza szkła, który miał czkawkę w machinie czasu. Według ilości piasku, jaki zawierała - a Śmierć potrafił ocenić to całkiem dokładnie - Rincewind powinien umrzeć już dawno. Ale przez lata na szkle rozwinęły się dziwne skrzywienia, zakręty, wypustki i bywało, że piasek sypał się wstecz albo na ukos. Najwyraźniej w Rincewinda trafiło tyle magii, tak często był opornie przerzucany przez czas i przestrzeń - aż niemal zderzał się sam ze sobą, idącym z naprzeciwka - że dokładny koniec jego żywota był teraz równie trudny do znalezienia, jak początek lepkiej przezroczystej taśmy na rolce.

Ostatni kontynent
  • 13
@Meyru: rozpocząłem Pratchetta od wątku straży, jestem na 3 części, mam iść do końca czy może przesiadka na motyw że śmiercią byłaby są brym pomysłem? Czy może jednak każda odnogę zaczynać i kończyć?
@Pix777 to zależy :D niektórzy wolą czytać w kolejności wydawania, bo ciągłe czytanie o przygodach tych samych postaci, może nużyć. Z kolei inni się bardzo przywiązują i wczuwają w "klimat danej serii :) ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że odrobinę żałuję czytania cyklami za pierwszym podejściem, bo odebrało mi to szansę obserwowania jak świat się rozwija całościowo, z tomu na tom. Myślę, że przeczytanie jakiejś książki z innej serii nie powinno Ci