Wpis z mikrobloga

Ech, trochę smuteczek, bo dawniej mieliśmy "Co się śniło się?...", a dziś Major oferuje ślęczenie z Dominikiem komput(e)rowcem i nieogarnianie donejtów - nawet tych normalnych (ktoś prosił o telefon; mówił, że wysłał numer...) Zawsze mówiłem: niech Major i Konon razem działają. Nie, żebym nie wierzył w siły p. Krzysztofa, ale przywykłem do tych dwóch panów. Tymczasem Major, usuwając Konona z pola widzenia kamery, strzela sobie w łeb z butelki nitro.

Czaję, że w donejtach chodzi często o darcie łacha, ale dzisiaj były już z reguły tak nudne... "Pociski" fascynujące jak dialogi w filmach Vegi... J00r orbitował w innej galaktyce, słyszał tylko kwoty i dziękował nawet, jak ktoś mu w donejcie naubliżał. :-]

No, wspaniale.

Żeby nie było - nie wieszczę końca, bo na pewno czeka nas jeszcze sporo frajdy.

#kononowicz
  • 2