Wpis z mikrobloga

Sytuacja z wczoraj
Idę do szpitala po opis zdjęcia rtg, jest mała kolejka więc chwilę czekam. Przede mną dwie kobiety, jedną po 40 druga koło 60. Milfa nazwijmy X a emeryta Z, oto dialog
X: wie pani co jeżdżę z mężem po różnych pielgrzymkach. Ostatnio byliśmy w Częstochowie
Z: no ja dawno nie byłam, niestety.
X: I była taka sytuacja, facet miał guza mózgu. Miał mieć go usunietego razem z okiem
Z: Ojejku
X: no i za tydzień miał mieć operację. Rodzina nalegała na pojechanie do Częstochowy i odprawienie mszy. I rozumie pani pojechali, kapłan odprawił mszę dla tego człowieka.( Nie usłyszałem ile zabulil) Po eucharystii poczuł się lepiej. Pojechał do tego szpitala, biorą go na stół szukają guza a go nie ma!
Z; Toż to cud! Dzięki Bogu za Częstochowe
X: Widzi pani i pojechali do innego szpitala i to samo! Człowiek zastał uzdrowiony po mszy!
Tak guz ze śmiechu #!$%@? ...
#katolicyzm #truestory
  • 19
@marysianka: Druga opowieść :
X: Jakiś czas temu też w czestochowie, kapłan uzdrowił chłopca
Z: Powie pani!
X: Pojechało małżeństwo z głuchoniemym synem na mszę. Podczas mszy wleciała do środka pszczoła i usiadła na uchu właśnie tego chłopca! Kapłan to zauważył (nie wiem jak) i powiedział Jezus cię kocha i chłopiec to usłyszał!
Z: Niemożliwe, to nasza Częstochowa!
X: No widzi pani jakie cudowne miejsce! Chłopiec odzyskał słuch!
Ja #!$%@?... Ktoś