Wpis z mikrobloga

Przegraliśmy dzisiaj głównie z pogodą, bo kiedy nasi kopacze zdali sobie sprawę, że z gry krótkimi podaniami nic nie wyjdzie to byli jak dzieci we mgle. Ten mecz to jeden wielki przypadek, ale wyszło przynajmniej, że Wisła nie ma planu B. W normalnych warunkach myślę, że #!$%@?śmy Pogoń na miękko, ale no sami zobaczcie, piłkarze nie stosowali nawet krótkich podań do wychodzenia spod pressingu bo zwyczajnie się bali, skoro nawet najkrótsze podania zatrzymywały się w kałużach. Dodajmy do tego zawziętych Portowców, którzy korzystali właśnie z tego, że Wisła gubiła piłkę właśnie w środku konstruowania akcji ofensywnych.
#wislakrakow