Wpis z mikrobloga

Czy komus terapia pomogla w walce z prokrastynacją? Wiem ze wielu uwaza ze to termin wymyslony dla leniow ale serio mam powazne problemy od kilku lat i moje zycie jest w rozsypce przez to ze przekladam wszystko na ostatni moment albo w ogole nie robie. Normalnie jestem bardzo pewnym siebie czlowiekiem, towarzyskim ale odczuwam jakis lęk przed wzieciem sie do zrobienia czegos (szczegolnie ze pracuje jako freelancer) i czasem ciezko mi sie za cos zabrac mimo ze to taka trywialna sprawa jak poswiecenie 5 minut na wyslanie czegos i skasowanie za to 1000zl. Wole lezec i zajmwoac sie wszystkim niz tylko tym co praktycznie bez duzego wkladu da mi zarobek... Glownie przeklada sie to na prace ale rozne inne sfery zycia tez jak zalatwianie jakichs spraw urzedowych itp..

Czasem jakos zmusze sie do dzialania, dzieki czemu mam co jesc, ale wiem ze to nie jest normalne. NA wszystko potrzeba mi duzo wiecej czasu niz innym ludziom... Nawet ten post wysylam od kilku dni..
Czy ktos z was uczeszczal na terapie ktora pomoglaby mu w takim problemoie? Bo zastanawiam sie czy jest sens korzysac z uslug terapeuty.

#psychologia #psychoterapia #prokrastynacja #lekarz #kiciochpyta
  • 22
@coolcooly22: Imo poszukałbym coś w stylu grupy wsparcia, gdzie masz drugą osobę w parze i się pilnujecie i zdajecie sobie codziennie sprawozdanie z realizacji planów dziennych itd.
@coolcooly22:
Zacznijmy od tego, że nie ma takiej choroby jak prokrastynacja. Prokrastynacja jest tylko pewnym bardzo przykrym objawem innych zaburzeń w funkcjonowaniu mózgu, które potrafi sabotować wszystko czego się podejmiemy w naszym życiu i doprowadzać do tego, że pomimo wszelkich sprzyjających okoliczności, taka osoba i tak nic nie zdziała, do niczego w życiu nie dojdzie, a pogrążać się będzie tylko w poczuciu frustracji.

Prokrastynacja to dysfunkcja układu nagrody (właściwie to ewolucyjnie
Ja polecam post, intensywny wysiłek fizyczny i taki trochę a'la tryb mnicha. Warto też powściągnąć się od wszelkich używek/alkoholu/narkotyków, no ale to truizm.


@Siemomyslaw: możesz o tym coś więcej napisać?
@przecietna: Tu jest dużo wyjaśnione:
https://gettingstronger.org/2010/10/change-your-setpoint/

ogólnie wszystko rozbija się o receptory dopaminowe.
To aktywacja receptora powoduje działanie danego neuroprzekaźnika - dopiero, gdy dopamina zetknie się z receptorem, zachodzi określony efekt.

Receptory mogą być albo wrażliwe albo znieczulone.
Gdy receptor jest wrażliwy, wystarczy mała "dawka" hormonu-neuroprzekaźnika, by wywołać określony poziom aktywacji.
Gdy receptor jest znieczulony (mało wrażliwy), potrzebna jest znacznie większa ilość neuroprzekaźnika, by osiągnąć dany poziom aktywacji.

To tak w
Dzieki bardzo za taka obszerna odpowiedz

intensywny wysiłek fizyczny - może być krótki, ale z naciskiem na intensywność, porządne zmęczenie się i wypocenie - czyli przykładowo trening siłowy. Bada


@Siemomyslaw: uprawiam sporty regularnie i nie mam problemu sie za to wziac wlasnie...

za się tu chociażby wyznaczanie sobie małych i realnych do osiągnięcia celów, których poziom trudności następnie stopniowo, sukcesywnie zwiększamy. Widząc pozytywne efekty, nabieramy pewności siebie i stać nas na
@coolcooly22: Nie wiem czy dobrze zrozumiałeś.

Nie chodzi o to, aby cały dzień robić ambitne rzeczy, ale też nie o to, aby cały dzień oglądać seriale.

Po prostu ważne jest, aby ten wolny czas był wypełniony zdrowymi czynnościami. Nie chodzi też o to, aby nie robić nic - tylko zamiast ekranów wybierać to, co jest zdrowsze dla naszego mózgu. Nie musisz cały czas spacerować - to co podawałem, to tylko przykłady.
@Siemomyslaw: nie potrneafie nawet odpowiedziec. Generalnie nie czytam ksiazek lub nic podobnego bo czuje ze nie zasluzylem na taki odpoczynek, gdy niewiele zrobilem w pracy.. I konczy sie tak ze sam nie wiem co robie.. Leci czas na gadaniu przez fb i skrolowaniu wykopu. Nawet takich stricte rozrywkoych rzeczy nie robie bo czuje ze nie nalezy mi sie i po prostu przegrywam zycie przegladajac newsy.. Silownia i bieganie chodze bo wyrobilem
I konczy sie tak ze sam nie wiem co robie.. Leci czas na gadaniu przez fb i skrolowaniu wykopu. Nawet takich stricte rozrywkoych rzeczy nie robie bo czuje ze nie nalezy mi sie i po prostu przegrywam zycie przegladajac newsy..


@coolcooly22: Wiem doskonale o czym mówisz, bo tak mniej/więcej wyglądała ostatnia połowa mojego życia. Miałem/mam mnóstwo książek, które teoretycznie chciałem przeczytać, ale nigdy nie mogłem się przemóc, by po nie sięgnąć,
Jestem przekonany, że detox od internetu wpłynie na Ciebie pozytywnie


@Siemomyslaw: niby tak ale pracuje glownie przez internet :/
I wiekszosc znajomych powyjezdzala i mamy kontakt glownie przez fb

A druga sprawa to taka ze nie czuje sie jakos uzalezniony od internetu
Potrafie wyjechac na wakacje i nie laczyc sie w ogole z wifi, bo zajme sie czym innym. I nie czuje "głodu"
@coolcooly22:

niby tak ale pracuje glownie przez internet :/


Praca przez internet nie musi się wiązać z ciągłym przeglądaniem gównostronek - choć przyznam, że jest wtedy trudniejsze powstrzymanie się od tego. Wiem coś o tym, bo też pracuję zdalnie.

I wiekszosc znajomych powyjezdzala i mamy kontakt glownie przez fb


Nie wystarczy sama appka Messengera, a FB #!$%@?ć, a na desktopie nie wchodzić? Facebook jest tu najgorszy pod tym względem, bo bombarduje
Spróbuj zrobić sobie wyzwanie i nie wchodzić na żadne rozrywkowe strony, siedząc w domu i mając komputer/smartfona przy sobie, jak codziennie do tej pory


@Siemomyslaw: moge sprobowac. A do czego to ma doprowadzic?( ͡° ͜ʖ ͡°)
@coolcooly22:

Calkowita rezygnacja z tego czy traktowanie to jako nagrody i marchewki. Memy w nagrode za dobrze wykonana prace


Powiem tak - jakkolwiek byś tego nie wykonał, byleby tylko doprowadzić do ograniczenia korzystania z mediów cyfrowych. Im mniej tym lepiej. Myślę, że np. 0,5-1h dziennie przeglądania internetów to jest jeszcze coś, co się mieści w normie i nie powinno nas zbytnio spaczyć. Ale z racji tego, jak rozwinięty to jest problem,
Pojawia się zdolność cieszenia się z rzeczy małych, duży spokój, opanowanie i koncentracja.

Duża motywacja do działania, ale taka prawdziwa, wewnętrzna motywacja, a nie bezmyślne i ślepe gonienie za kasą czy atencją.


@Siemomyslaw: mówi się że takich efektów doświadcza się przy regularnej medytacji.
czy wiesz coś może na temat tego jak medytacja wpływa na wzrost, lub "zdrową" regulację wydzielania dopaminy?
@spere: Wydaje mi się, że medytacja po prostu w zdrowy sposób stopuje tę dopaminę :) Zmniejsza wydzielanie dopaminy w układzie nagrody, tak jakby tymczasowo wyłączając mózg i pozwalając receptorom się uwrażliwić. Medytacja to trochę taka pustka, odcięcie się od bodźców i stymulacji, oderwanie się od natłoku wszelkich dopaminowych "inspiracji" że tak powiem. Receptorki to bardzo lubią, dlatego medytacja ma taki korzystny wpływ na motywację i koncentrację, spokój ducha. Ja niestety jestem