Aktywne Wpisy
Draay +45
Audi A5 (45 TFSI Quattro, 2021)
Ostatnio widziałem na tagu #audi kilka fot ze spalania w dłuższej trasie zgodnej z przepisami.
U mnie Zielona Góra - Tiers (miejscowość w górach we Włoszech). Przez Niemcy i Austrię. Jechałem pod znaki + maks. 10 km/h.
W komentarzu fota z ekonomicznej krótszej jazdy, między miejscowościami w Dolomitach. To żeglowanie/dryfowanie sporo zaoszczędza. I chyba odłączanie osi (choć nadal nie wiem czy na pewno mam odłączane 4x4,
Ostatnio widziałem na tagu #audi kilka fot ze spalania w dłuższej trasie zgodnej z przepisami.
U mnie Zielona Góra - Tiers (miejscowość w górach we Włoszech). Przez Niemcy i Austrię. Jechałem pod znaki + maks. 10 km/h.
W komentarzu fota z ekonomicznej krótszej jazdy, między miejscowościami w Dolomitach. To żeglowanie/dryfowanie sporo zaoszczędza. I chyba odłączanie osi (choć nadal nie wiem czy na pewno mam odłączane 4x4,
Koner1391 +150
chłop wstał o 5 rano żeby ogarnąć cały dom wraz z podwórkiem, bo jutro się zjeżdża cała rodzina, przypomnieli sobie o mnie, ciekawe czego chcą
Jestem z pokolenia wyżu, okolice przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Mieszkałem trochę na wsi niedaleko dużego miasta wojewódzkiego, byłem członkiem parafii w jednej z bardziej zacofanych diecezji, nawet byłem ministrantem, ale wycofałem się jak zobaczyłem jaka to patologia i jak księża faworyzują uległych ministrantów, jak chłopaki zabiegali o pozycję u księdza. Uwierz mi, że pamiętam wiele krzywych spraw o których wiedziało całe środowisko, które spokojnie można podciągnąć pod pedofilię, ale jako dziecko to wszystko kategoryzowało się jako dziwne i śmieszne historie. Historie głównie dotyczyły wikarych, no i jakoś tak dziwnie się działo, że prawie co roku zmieniali się u nas wikariusze. Nie zdziwiłbym się gdyby diecezja traktowała nasza parafię jako miejsce zrzutu problematycznych księży, bo położona była na granicy dwóch diecezji (więc na obrzeżach) i prawie z każdym księdzem był jakiś problem.
1. Nauki bierzmowania. Ksiądz posłał dzieciaka do sklepu po fajki, po czym zamknął się z nim na godzinę w domu parafialnym. W końcu się zebraliśmy, żeby zapukać i zapytać co z naukami - wyszedł zalany ksiądz i powiedział, że dziś zajęć nie będzie. Chłopaka nie widzieliśmy na oczy, zebraliśmy się do domu, a on został w środku z księdzem. Dzień później naciskany kolega opowiedział, że ksiądz puszczał mu pornosy i poił go wódką. Dziś wątpię, żeby na tym się skończyło, wszak pornosów nie ogląda się dla rozrywki. Wybrał sobie dobry cel, bo to był chłopak z rodziny z problemami, pijący rodzice nie interesujący się dzieckiem.
2. Kościelny pobył księdza i złamał mu nogę. Wieść gminna niesie, że ksiądz dobierał się do córki kościelnego. Ksiądz najpierw poszedł "na urlop", a później po cichu został przeniesiony z parafii.
3. Ksiądz przychodzący po pijaku na zajęcia w szkole (w mojej klasie). Dyrektorka go wywaliła z zajęć, już się więcej nie pokazał w szkole.
4. Księża znęcający się nad dziećmi podczas katechez poza szkołą (historia sprzed wprowadzenia religii do szkół). Jednego rozrabiającego kolegę ksiądz podniósł za uszy (głowę) i przywalił czubkiem głowy w sufit. Drugiego wywalił z zajęć przez okno z wysokiego piętra, dobrze, że na miękką ziemię. Byłem świadkiem obydwu historii, dzieciaki z innych klas mają podobne opowieści. "Zemściliśmy" się na księdzu nabijając mu buraka na wydech samochodu, tak że nie mógł odpalić auta.
5. Ksiądz wybierający sobie na ministrantów dzieciaki z "patologicznych" rodzin. Dawał im samochód do jeżdżenia po wsi, dzieciaki miały od ok 10 do ok 14 lat. Grupa miała ok 5-7 osób, 2 z nich było w mojej klasie, po wakacjach opowiadali historię o tym jak ksiądz woził ich na wycieczki i np. nad rzekę, gdzie kąpali się nago. Historia niedokończona, bo cicho, bo mamy jakieś tajemnice z księdzem, więc nie do końca wiadomo co jeszcze się działo. Sytuacja zdecydowanie krzywa.
6. Pomniejsze problemy - historie picia i rozbijania się samochodami po pijaku, po czym tuszowania wypadku (ksiądz kupił samochód tej samej marki i koloru dla niepoznaki), historie księdza wciskającego ludziom umowy na telefony komórkowe i nakłaniającego do zapisów do Amwaya podczas chodzenia po kolędzie, itd, itp...
Ostatnio znajomy zszokował mnie historią, o tym jak wszyscy na wsi wiedzieli, że mają księdza proboszcza wykorzystującego dzieci, dzieci nie chciały być ministrantami, a rodzice ich do tego namawiali, bo to zaszczyt mieć syna ministranta. Opowieść z Podkarpacia.
Z tego co wiem, to żadna z tych historii nie wypłynęła jeszcze na światło dzienne - zmowa milczenia.
Tagi aby potencjalnie zainteresowani mięli okazję to przeczytać.
#kler #kosciol #nauropa #bekazkatoli
Komentarz usunięty przez autora
Tak też mówiono o naszym proboszczu, a ksiądz proboszcz pomimo tego, że miał też problem z alkoholem, wydawał się być tym najnormalniejszym księdzem na parafii. Zastanawiam się tylko jak dużo wiedział o powyższych historiach, ludzie na wsi mają tą dziwną cechę,
@lemo: Niezły kafar musiał być z tego księdza, do tego jakieś dwa metry wzrostu? xD
Owszem zdarzają się pewnie zwyrodnialcy. Ale w tych waszych historiach to wszyscy tacy są albo duża ich część.
Najbardziej komiczne jest to, że katolik ze mnie raczej kiepski -
@arctic6: Ciekawe czy jak byś stanął przede mną z wydrukowanym całym tym postem, użyłbyś tego samego języka.
Przeczytam w wolnej chwili, dziękuję.
Na początku mojej podstawówki, było normalne i akceptowalne, że nauczyciele bili dzieci w szkole. Nie były to jakieś tortury, ale typowe było ciągnięcie za włosy, bicie ekierką lub wskaźnikiem po dłoniach. Byli też tacy którzy posuwali się w tym procederze dalej, szczególnie jak jakiś dzieciak zaszedł im mocno za skórę, dzieciaki na wsi potrafiły porządnie
Potem już pokątnie (jak starsi rozmawiali) słyszałam historie, że niektórzy chłopcy narzekali, że ksiądz zabierał ich
@arctic6: Szkoda, że nie ustosunkowałeś się do tego co napisałem. Miałem przeczytać wpis OPa, ale jeszcze mecz oglądam, za to w tym czasie muszę zapytać:
Kiedy broniłem jakiegokolwiek pedofila?
(tak w przerwie czekając na tie-break)