Wpis z mikrobloga

@maxkowal: Mowie od dawna że psychiatrzy to najgorsze konowały i ta podgrupa lekarska którą najbardziej i najszybciej bym podejrzewał o branie w łapę od producentów leków, mi potrafili pyskować oburzeni jak powiedziałem że to dziwne że pan po 20 minutach na pierwszym spotkaniu bez wywiadu przepisuje mi silne leki XD 100 złotych to i tak tanio, w Warszawie większość tych #!$%@?ów bierze 150-200. Tfffffu w cały ten szarlatański przemysł wykańczających ludzką
@sublingual: Kiedyś z babką chciałem dyskutować o lekach, to jej ego chyba naruszyłem, bo wiedziałem więcej o działaniu i potem już kompletnie mnie zlewała, tylko "jestem panu chyba tylko potrzebna do recept", a człowiek chciał poradę uzyskać. A jak mówiłem o skutkach ubocznych, to ta węszyła spisek, że benzo chcę, chociaż nie chciałem xD
Mam namiary na jakiegoś gościa akademickiego, co przyjmuje raz na ruski rok, ale ponoć dobry - zastanawiam
@sublingual: Dobra, mimo wszystko biorę te SSRI, bo bez tego, to ja przez miesiąc czekania na wizytę u najlepszego lekarza wykituje, a tak to za dwa tygodnie się chociaż trochę znieczulę. Bo jest naprawdę #!$%@?... Jednocześnie mam jakieś dawki placebo Provironu, może jakoś mnie to ochroni przed #!$%@? hormonów, jak się będę stosował do zaleceń nt. zdrowego stylu życia od androloga i jakoś się ten miesiąc przeżyje. Leczenie testosteronem to najwcześniej
@maxkowal: Martwisz się o teścia, a tak naprawdę to najmniejszy problem z całej gamy skutków ubocznych. Doczytaj o PSSD, to do kibla wyrzucisz te piksy :)

Choć przynajmniej dostrzegasz problem i ogarniasz, że psychiatria to dziki zachód medycyny. Tutaj sporo trzeba działać samemu i wiele czytać, bo od tak nikt Ci niczego nie wyłoży. Sporo pscyhów traktuje pacjentów jako bezrozumną upośledzoną tłuszcze oraz zataja informacje o ubokach by nie wzbudzić efektu