Wpis z mikrobloga

@xaro: Kiedyś widziałem jak kierowca wyprosił kobietę z psem bo pies nie miał kagańca. Nie była to jakaś groźna rasa, raczej jakiś mieszaniec średnio-dużej wielkości.

Ogólnie ludzie nie zdają sobie sprawy jak nawet najbardziej ułożony pies może się zachować w tramwaju/autobusie. Co zrobi w sytuacji gdy np. pojazd gwałtownie zahamuje i ktoś poleci prosto na właściciela tego psa? Czy pies zrozumie, że jego właściciel nie jest atakowany? Albo co się stanie