Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć mireczki, ostatnio dość często są poruszane tematy z programowaniem, więc i ja ponarzekam. Jestem programistą Java z kilkuletnim doświadczeniem i od jakiegoś czasu prowadzę rekrutacje techniczne. No i mam olbrzymi problem z wyłowieniem sensownych kandydatów. Z roku na rok CV przychodzi coraz więcej, obecnie jest to kilkaset CV, ale znaleźć sensownego pracownika to naprawdę jest problem. A raczej to ja mam problem, bo nie wiem jak skutecznie odsiać beznadziejnych kandydatów od potencjalnych juniorów. Można w czym przebierać, ale jednocześnie poziom juniorów drastycznie spada.

Jeśli chodzi o naszą firmę to zarząd w końcu dojrzał do odpowiednich decyzji i stwierdzili, że lepiej zapłacić większe stawki i znaleźć odpowiedniego pracownika, zamiast brać pierwszego lepszego, płacić mniej i douczać. Dlatego postanowiliśmy poszukać osób, które pomimo braku doświadczenia będą w stanie samodzielnie realizować jakieś proste taski, a nie latać co 5 minut z każdym problemem do innych.

Na początku postawiliśmy wyłącznie na studentów informatyki. Była to zarazem jedna z najlepszych i najgorszych opcji, dlaczego? Ponieważ znalazło się kilka naprawdę ogarniętych osób, które programowały kilka lat i posiadali świetnie umiejętności względem innych kandydatów. Najgorsza, ponieważ masa z nich tak naprawdę nic nie umiała i myślała, że mając papierek "prestiżowej" uczelni nie muszą nic umieć a dostaną pracę za dużą kasę. Szczerze mówiąc to nawet jakiś bootcampowicz czasami miał dużo większą wiedzę niż taki roszczeniowy studenciak.

No właśnie przechodząc do bootcampowiczów to naprawdę jest dramat co ci ludzie wyczyniają. Nigdy nie miałem uprzedzeń do ludzi po kursach, bo to źródło nauki jak każde inne, aczkolwiek takiej nieznajomości podstaw programowania to jeszcze nigdy nie widziałem. Ludzie niby z jakimiś projektami kursowymi, jakieś ćwiczenia powrzucane, przychodzi rozmowa, a kandydat nie potrafi zrobić prostego ifa albo zrobić pętli w pętli. Po kilku takich delikwentach zmiana decyzji - zero zapraszania takich absolwentów kursów ludzi na rozmowę.

No ale dobra, kilku dobrych studentów, bodajże 2 albo 3 udało nam się zatrudnić, ale musieliśmy zmienić taktykę. Postanowiliśmy sprawdzać na szybko "portfolio" innych pracowników, jakieś małe projekty itd. Oczywiście studia to dalej był wymóg koniecznie, ale tym razem nie byliśmy nastawieni konkretnie na informatykę,po prostu jakikolwiek ukończony kierunek lub w toku. No i tak patrząc na te projekty to szybko można było poprzebierać, bo po większości było widać, że jakoś nieudolnie pokopiowane, łatwo było zorientować się czy ktoś coś zrobił samemu czy po prostu przekopiował z tutoriala. No ale przyszło co do czego, zapraszamy delikwenta z dobrymi projektami na rozmowę. Kilka prostych zadanek typu ciąg fibbonaciego, tabliczka mnożenia z odpowiednim formatowaniem, fizzbuzz, na koniec napisanie małego REST API w oparciu TDD/BDD oraz z użyciem podstawowych wzorców projektowych. No niestety, mało kto potrafił cokolwiek zrobić.

Dawaliśmy tez trochę trudniejsze zadanka do domu, do napisania jakiś mały sklepik z wykorzystaniem różnych narzędzi, zadanko dosłownie na 3-4 godziny, 90% kandydatów nie przysyłało odpowiedzi.

Naprawdę już sam nie wiem jak mamy się zabrać za tą rekrutację. Co nam z tych kilkuset CV, jak wyłowienie dobrej osoby to miesiące zmarnowej pracy i olbrzymie koszta dla firm przy szukaniu odpowiednich pracowników. Seniorów mamy, regularów mamy, ale potrzeba nam dosłownie kilku juniorów do paru projektów, które są zbyt błahe dla seniora i spokojnie osoba bez doświadczenia mogła by je robić.
#programowanie
#naukaprogramowania

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 34
90% kandydatów nie przysyłało odpowiedzi

Pewnie już ktoś inny już ich zdążył zatrudnić ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Imo najlepszym rozwiązaniem jeżeli chodzi o szukanie juniorów jest program stażowy, np. 2 raz do roku po kilka osób i odławianie perełek. Oszczędzacie czas sobie (prostsza rekrutacja), na początku płacicie grosze (bo staż) a jak ktoś się sprawdzi, to od razu większa szansa, że będzie chciał zostać.
AluminiowaKaczka: Jesteście po prostu zbyt roszczeniowi jako pracodawcy. Kiedyś za byle gównohajs przychodzili ogarnięci ludzie bo nie było innej opcji. Teraz rynek jest duży i ci ogarnięci mogą sobie przebierać w pracodawcach. Wam, pewnie słabej firmie, zostają odpady które nic nie umieją. Wyżebrzcie trochę więcej kasy od góry i zacznijcie zatrudniać po normalnych stawkach. Zwolnijcie gównomenedżerów co nie potrafią zarządzać zespołem bo tacy ludzie tylko psują atmosferę pracy. Dobrzy kandydaci zaczną
@golabek: na staż też trzeba zrobić jakaś rekrutacje, na stażu tez nie uczy sie ludzi od podstaw i trzeba wybrać tych coś umiejących. To jest właśnie druga strona psucia rynku przez bootcampy. Z jednej strony tracą na tym ludzie mase kasy, bo obiecuje się im super pracę za 15k miesięcznie po 3 miesiącach nauki. Z drugiej strony frimy tracą setki tysięcy złotych, bo musza robić mnóstwo rekrutacji przy tak zalanym rynku
@AnonimoweMirkoWyznania: Bez przyuczenia to wszyscy Janusze by chcieli tylko uczyć nie ma komu.
A specjalistów mniej i mniej.

Do jasnej ciasnej napiszę to z mojej perspektywy.Osobiście na razie "cannot into IT" bardziej jak "Poland cannot into space" bo to miesiące nauki a jak przyjdzie co do czego to ani pracodawców ani prostszych projektów za które ktokolwiek by zapłacił.

No i osobiście jestem mgr inż. tyle że innego kierunku. Czemu w tym
OP: @AluminiowaKaczka - mylisz się. Właśnie odkąd zarząd podniósł stawki nie mamy problemu z regularami i seniorami. Tylko nie każdy senior chce babrać się w gównie, które mógłby robić spokojnie jakiś junior i się uczyć, a senior zająć się czymś bardziej poważnym. Nie oszukujmy się - ludzie z większym doświadczeniem powinni zajmować się trudniejszymi sprawami, bo oni koszą dla firmy największy hajs. Brakuje nam głównie teraz juniorów do prostych zadań, aczkolwiek
@warning_sign: mi już to robi się obojętne,i tak siedzę w g...nie.

Klient chce doświadczonych programistów, daje kase, nie chce juniorów.

To będzie musiał dać więcej kasy.Zauważ - wpis od którego zaczęła się ta dyskusja brzmi:

Po prostu ciężko teraz o dobrego juniora...

---

Żadna firma nie chce się bawić w lojalki

a jednocześnie:

nikt nie będzie szkolił juniora za free który odpłynie po roku


Albo rybki albo akwarium,frajerzy się skończyli i
@wraithcat: firmy potrzebują specjalistów, a nie ludzi do przyuczania. Jak ktoś się porządnie nauczy to daje sobie rade w pracy i nie trzeba go wiele douczać bo sam znajdzie rozwiązanie w necie, a jeśli będzie błędne to od tego jest senior i code review aby poprawić te rzeczy. Teraz są setki ludzi, którzy nic nie umiają a chcą by firmy ich uczyły za darmo, ale nie rozumieja, że takie szkolenie juniora
@kabdul: problemem nie są bootcampy czy ludzie którzy wierzą w to, że IT to jedyny zawód w którym wybijają się wszyscy, a nie tylko Ci co ogarniają więcej i bardziej.
Problemem jest to, że wymyślamy nowe rozwiązania starych problemów. Rekrutacja juniorów to tragedia w każdym zawodzie i zawsze wychodzi się na nich praktycznie na zero. Po to powstały właśnie staże. Nie wiem co lepsze - 3 miesiące procesu rekrutacyjnego dla N
@kabdul: Tylko czy ci specjaliści to na pewno tylko poziom juniora czy może trochę wyżej ? ...

Teraz są setki ludzi, którzy nic nie umiają a chcą by firmy ich uczyły za darmo


A ja powiem,że to "nic" może być na różnym niezerowym poziomie.

Jak pisałem nie jestem z branży,ale no nawet (tym bardziej!) w mojej gadka Januszy "e tam po stódiach nic nie umiejo", gdzie co "dziwne" - krewni bez