Wpis z mikrobloga

438066,00 - 10,87 = 438055,13

Idź biegać rano mówili. Będzie fajnie mówili. Naładujesz się endorfinami mówili. I wiecie co? Naprawdę mieli rację. ()

Przyznam, że ten tydzień pod względem wczesnych pobudek to z mojej strony jakaś żenada. Nie wiem czy wyjście na bieganie po 7 rano mogę w ogóle nazwać ze swojej strony wczesnym biegiem, no ale z drugiej strony nie było też póki co potrzeby zrywania się o 5. ¯\_(ツ)_/¯ W każdym razie jeszcze przed wyjściem z domu nie byłam pewna czego się w ogóle po tym bieganiu spodziewać, a to wszystko przez to, że wczoraj miałam jeden z najgorszych dni ostatnich tygodni. I wiecie co? Od pierwszych metrów wiedziałam, że będzie dobrze. No biegło mi się fantastycznie, lekko, przyjemnie i każdy krok ładował mnie endorfinami. Więc jeżeli macie dzisiaj zły dzień, to przepraszam, ale chyba wchłonęłam całą pozytywną energię świata. ʕʔ Oby pozostało tak do samego wieczora, bo dzień czeka mnie długi.

Lekkość biegu widać nawet przy zestawieniu tempa z tętnem. Szybsze tempo niż ostatnio, a tętno niższe. Co sprowadza się do prostego wniosku, ze gorsze dni się zdarzają i tyle.

148,17 - 10,87 = 137,30

Miłego dnia Miraski! ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

#biegajzwykopem #bieganie #kinjabiega

Dystans: 10.87 km
Wertykalnie: 855m(↑428m/↓427m)
Czas: ◷01:08:46
Tempo: 6:20/km
Średnie tętno: 156 bmp

#sztafeta #ruszwroclaw

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

  • 3