Wpis z mikrobloga

#netflix #horror #seriale

Mirki ten nowy serial horror Netflixa - "Nawiedzony dom na wzgórzu"... Przysiadłem do niego z dziewczyną licząc na jakiś banalny serialik grozy, a okazało się że to jest jakiś #!$%@?** majstersztyk. Bardzo ambitny, z genialnym montażem i efektownymi ujęciami, najeżony smaczkami i scenami kręconymi bez cięć przez kilkanaście minut. #polecam zresztą oceny mówią same za siebie.

https://www.filmweb.pl/serial/Nawiedzony+dom+na+wzg%C3%B3rzu-2018-800686
  • 15
@yolow71: Ty to jednak jesteś koneser. Pytając tak całkiem poważnie, faktycznie mając niewielkie pojęcie o horrorach i mając je zazwyczaj za śmieszne (czyt. oglądając te, które teoretycznie słyną ze swojej grozy), jakie tytuły postawiłbyś w horrorwym topie? Kierunek azjatycki tylko i wyłącznie?
@magnes125 nie to miałem na myśli. Po prostu widzialem kilka seriali w tej tematyce, przeczytalem pare ksiazek A. Christie i zwyczajnie glupio nazywać majstersztykiem zlepek motywow, ktore juz gdzies byly uzyte.
@yolow71: wymyśl coś nowego, poważnie. Nie pisze tego złośliwie, po prostu doszliśmy do takiego etapu w horrorach, że ciężko wykombinować coś nowego, a gdy ktoś nakręci horror, w którym będzie czerpał ze wszystkiego, co jest już oklepane, ale zrobi to w nowej odsłonie, to należą mu się gratulację. Idk, 96% mojej filmoteki składa się z horrorów i nie powiem, "Nawiedzony dom" dał radę, pomimo że po Netflixie nie oczekiwałam już niczego
@yolow71: Nawiedzony dom na wzgórzu też jest poniekąd adaptacją. Piszę poniekąd bo nie jest ona zbyt wierna książce. I imo dzięki temu się to dobrze ogląda. To też czasem nie jest konkurs na obsrane ze strachu gacie niczym w tej paście o papryczkach. Czy oglądasz 100 czy 3 horrory w rok nie ma znaczenia bo każdy ma świadomość jak ogranym motywem są nawiedzone domy, a w tym serialu był on wręcz
@yolow71: majstersztykiem też bym go nie nazwała, po prostu jest dobry. A tak z ciekawości, jakie tytuły określasz majstersztykiem? Z chęcią bym obejrzała, chociaż podziękuję za tytuły sprzed 2000 roku :)
@serczi: Ja jestem po 3 odcinkach i się pozytywnie zaskoczyłem. Daleko mu do tandetnych rozwiązań. Za serialem na pewno przemawia fakt, że to coś więcej niż gotycki horror o strasznym domu/zamku. Portrety psychologiczne głównych bohaterów zaskakują swoją niejasnością i nieczytelnością. Ciekawa jest postać Stevena, który choć przeszedł przez to samo co inni, nie wierzy w żadne duchy i żyje w przekonaniu, że wszystko da się racjonalnie wyjaśnić, na przykład chorobami psychicznymi.