Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#rozstanie #zwiazki

Mirki jestem świeżo po rozstaniu z dziewczyną. To ja zdecydowałem się na ten krok. Nie mogę się pozbierać. Od dłuższego czasu miałem myśli, że to nie jest to. Nie kocham jej, nigdy sobie tego nie mówiliśmy mimo, że byliśmy razem. Nie mieszkaliśmy razem a obecnie mamy coraz mniej czasu dla siebie. Jednak uczucia okazywaliśmy w inny sposób. Dbaliśmy o siebie, wspieraliśmy, gesty były ważniejsze niż słowa. Dlaczego więc postanowiłem to zakończyć? Oboje jesteśmy jeszcze młodzi, 25 lat. Patrząc z boku to ja miałem lepszą pracę, byłem tym zaradniejszym ale ona była dla mnie ogromnym wsparciem. Dobra, uczciwa kobieta. Zwyczajnie jednak nie mogłem się zakochać. Brakuje mi czegoś.

Teraz po rozstaniu wiem, że jest jej ciężko a u mnie pojawiają się myśli czy właśnie nie odrzuciłem świetnej kobiety bo liczę gdzieś, że znajdę ładniejsza, z lepszymi perspektywami dla nas i w której zakocham się. Mam wahania od myśli, że postąpiłem słusznie do takich, żeby dać nam jeszcze szansę.

Czy według was postąpiłem słusznie? Czy z czasem będzie lepiej i oboje staniemy na nogi?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 8
Zwyczajnie jednak nie mogłem się zakochać.


@AnonimoweMirkoWyznania: Nie było chemii to nie było, nie ma co roztrząsać. Można zaczynać związki od przyjaźni, ale powinien się w końcu pojawić ten element "eros" bo inaczej przyjaźń pozostaje przyjaźnią, a nie normalnym związkiem. Skoro nie było jakichś toksycznych elementów relacji tylko po prostu nie zaskoczyło uczuciowo między Wami to nie musisz zrywać całkowicie kontaktu, traktujcie się jako znajomych i miejcie swoje życia.