Wpis z mikrobloga

Wpis pożyczony z FB. Wklejam bo celny i szyderczo prawdziwy:


Statystyki podają, że około jedna trzecia populacji bezdomnych w Berlinie to Polacy. Oni są tam naprawdę bardzo widoczni i uciążliwi. W Amsterdamie jest nie lepiej. Spacerując nad ranem po mieście co chwila można spotkać naszych rodaków grzebiących w śmietnikach. Gdy ich mijałem, to zwyczajnie się wstydziłem, że klnęli po polsku. Tymczasem imigranci pochodzący z krajów islamskich oraz Azjaci świetnie się tam odnaleźli na rynku pracy i wnoszą istotny wkład w życie społeczne. Głupi, leniwi, dumni i wiecznie pijani Polacy tylko wyciągają rękę żebrząc i kradnąc.

#bekazprawakow #4konserwy
  • 9
@Domownori: najgorsi są tacy, co jak usłyszą polski język to się przyczepiają i nie odpuszczają. Jak są sympatyczni, pogadają opowiedzą, to nawet nie mam oporów żeby rodaka wesprzeć, moim najlepszym przewodnikiem po nowym jorku był polski bezdomny, ale naprawdę zadbany i prawie trzeźwy, jak się ze znajomymi zrzuciliśmy tośmy mu ze dwie stowy zostawili.

Ale jak się pochlej przyczepi, capi na kilometr, a jedyne co to jęczy o kasę i robi
@SmellySocks:
Moja koleżanka, która mieszka w UK od siedmiu lat (praca w IT, wysokie zarobki jak na Londyn), ona twierdzi że najgorsi są rodacy, bo wszędzie drą ryja i zachowują się jak na melinie. Głośne komentowanie po polsku w metrze tego co udało im się ukraść to ponoć norma.
Byłem w wielu miejscach w Europie i w przeciwieństwie do niektórych z Was nie tylko mam koleżankę albo kolegę, który coś tam widział, tylko własne doświadczenia. I o ile oczywiście są w tych miejscach Polacy i da się trafić na takiego, za którego trzeba się wstydzić, jest to - w porównaniu do tego co wyprawiają nasi przyjaciele z innych, często cieplejszych krajów - zjawisko marginalne.

imigranci pochodzący z krajów islamskich oraz Azjaci
zjawisko marginalne


@husspol: sralne, #!$%@?, drące zapijaczone mordy, na 90% jakaś husaria i kibolstwo. Co czwarty umie w jezyk angielski, co dziesiąty język w kraju w którym siedzi. generalnie lepiej unikać.