Aktywne Wpisy
Viado +235
Jakby ktoś się dziwił dlaczego w lasach znowu zaczynają się pojawiać śmieci budowlane.
Otóż po remoncie mam do wywalenia 4 worki wełny szklanej, pojechałem z tym do PSZOK - nie przyjmą bo to odpad "niebezpieczny" (xD), musi to pan zawieźć do firmy XX i oddać za opłatą do utylizacji, pod firmą XX brama zamknięta, nikogo nie ma (a był piątek około 14), telefon nie odpowiada. Dzwoniłem też do kilku Januszy od odbioru
Otóż po remoncie mam do wywalenia 4 worki wełny szklanej, pojechałem z tym do PSZOK - nie przyjmą bo to odpad "niebezpieczny" (xD), musi to pan zawieźć do firmy XX i oddać za opłatą do utylizacji, pod firmą XX brama zamknięta, nikogo nie ma (a był piątek około 14), telefon nie odpowiada. Dzwoniłem też do kilku Januszy od odbioru
Pasterz30 +373
Witam drogie Mirki.
Taka sytuacja, która miała w sumie nie ujrzeć światła dziennego.
Jakieś 2 tygodnie temu zawitałem do jednego z klubów znajdujących się w #katowice którego nazwa zaczyna się na B. Zostałem tam napadnięty przez kilku pijanych kolesi i nic by w sumie się nie stało gdyby jeden z nich nie rozbił mi szklanki na głowie, a drugi nie pociął nożem. TAK NOŻEM.
Panowie, którzy rzucili się na mnie (powód? wyrywałem laske jednego z nich, co oczywiście jest nieprawdą, po prostu tańczyłem gdzieś w pobliżu, a nawet gdyby to nie oblikuje do takich wyczynów), bili nawet ochroniarzy, którzy "próbowali mi pomóc". Zanim jakiś pro elo koks z mirko napisze mi ze moglem sie nie dać, niech sam stanie przeciwko 5 #!$%@? kolesiom i wyjdzie bez szwanku.
Oczywiście pogotowie (krwawienie dość mocne, mam wypis, jeśli ktoś chce to wrzucę zdjęcie), policja. Na moment zdarzenia uznałem że nie do końca wiem co się stało, przez to że zostało uderzony szklanką w głowę i dość obwicie pobity to nie będę składał żadnego zawiadomienia.
Ogólnie sprawę sobie odpuściłem jako że nie chciałem tracić czasu, robić problemów sobie + klub w którym byłem 3 czy 4 razy wcześniej był w porządku.
Jednak dziś po około dwóch tygodniach przychodzę na miejsce ze znajomymi z dośc dalekich stron i zostaje wyproszony na wejściu przez ochroniarza (dośc kulturalnie o dziwo), a potem przez panią sprzedającą bilety (tutaj mniej kulturalnie), z argumentem "po ostatniej akcji Cie nie wpuszczam". Od Pani usłyszałem gorsze słowa, ale lepiej nie cytować.
Tak tej sprawy zostawić nie mogę, zostałem tam pobity (z wypisu z pogotowia mam wypisane iż zostałem zaatakowany nożem) i po jakimś czasie TO JA NIE MOGĘ WEJŚĆ DO KLUBU.
Normalnie pewnie sprawę bym ostatecznie olał, stało się, ale takiego traktowania nie przepuszczę. Nie robiłem żadnych problemów klubowi, nawet nie wspomniałem nazwy zeznając na policji, a tu takie coś. Co mogę zrobić? Gdzie się udać? Nie popuszczę tego.
#anonimowemirkowyznania
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
@AnonimoweMirkoWyznania: klubu nie interesuje czy sprawcą czy ofiarą. Twoja obecność to kłopoty, więc nie wpuszcza.
A swoją drogą jak można odpuścić atak nożem to nie wiem...
Daj znać w jakich okolicach wychowuje się taka patologia, to będę wiedział, które rewiry omijać.
Nawet mi cię nie żal
@AnonimoweMirkoWyznania: chyba Cię głowa jeszcze boli
"Ogólnie sprawę sobie odpuściłem jako że nie chciałem tracić czasu, robić problemów sobie"
Oni mają takie samo podejście.
@AnonimoweMirkoWyznania: