Wpis z mikrobloga

Na wypok wchodzę od lat, ale dopiero teraz założyłem konto. Nie ukrywam, że Polki mnie nie interesują, moje zainteresowanie kieruję w stronę azjatek, oj ciekawe dziewczyny. Spotkałem niedawno nieziemsko piękną azjatkę (koreanka, serio jakieś 11/10, lvl 23, ciało bogini) i umówiłem się z nią na randkę jutro. Mega miła, studiuje język i kulturę polską, świetnie się z nią rozmawiało. W sumie dziwię się, że się zgodziła. Ja, lekki piwniczak, zakolak lvl 22, polibuda, introwertyk. Jedna z nielicznych moich zalet to perfekcyjny angielski. Mimo to bardzo łatwo przychodzi mi zawiązywanie nowych ciekawych znajomości, gadane włącza mi się wtedy kiedy uważam to za wartościowe i konieczne.
Poszedłem wczoraj do fryzjera by się jako tako prezentować. Mówię tej tępej dzidzie polskiej boki bardzo krótko, pokazuję odkąd dokąd, góra tak lekko, max pół centa itd, po czym zdjąwszy okulary (wada wzroku -4), zdałem się na jej talent fryzjerski. Po ok 15 minutach słyszę "Proszę niech Pan ubierze okulary i sprawdzi czy jeszcze strzyżemy". Ok robię jak powiedziała, patrzę a ta $^$#wa ogoliła mnie niemalże jakbym miał iść do wojska. Zakola, które zakrywałem dłuższą grzywką, co wyglądało nawet dość spoko, teraz świecą się jak psu nie powiem co i nie da się z tym nic zrobić. Co radzicie? Do tej pory fryzjerzy bardzo dobrze wykonywali to co im powiedziałem Czuję, że jutro będzie porażka.

#przegryw #lysienie #zakola #gownowpis
  • 3