Wpis z mikrobloga

Zapowiedź Superpucharu Polski 2018

Dzień 24 października dla większości z nas zaczął się od #!$%@? nam wiatrem i deszczem prosto w nasze szkaradne pyski. Otwarcie prawie tak przyjemne jak picie ciepłej Żołądkowej Gorzkiej przez słomkę. Jakie będzie zakończenie? #!$%@? wie. Za kilka godzin po raz drugi w tym sezonie na przeciwko sobie stają Gdańskie Lwy i Bełchatowskie Trutnie, tym razem jednak w walce o pierwsze poważne trofeum. Żartowałem. Ten puchar jest tyle samo wart co filiżanka twojej starej w której parzy sobie pokrzywe na zdrowe włosy. Zdecydowanie bardziej wolałbym obejrzeć następną kolejke PlusLigi i kolejny triumf trenerskiej finezji ANDRZEJA KOWALA i jego krwiożercej watahy wilków. Ale cóż, mamy to co mamy, czyli pojedynek mistrza i brązowego medalisty ostatnich rozgrywek. No to do rzeczy:

Trefl po wodzą srebrnego lisa Anastasiego ma w tym sezonie zdecydowanie słabszy skład niż w poprzednim. Zabawienie się LOTOSu w Gazprom i zakręcenie kurka z pieniędzmi zachęciło Mikę i Schulza do wyjazdu za sukcesami do #!$%@? Resovii, a Szalpuka do zatrudnienia się w KWB Bełchatów, bo w obecnej formie do niczego innego się nie nadaje. Na ich miejsce sprowadzono Milajilovića, Schotta i człowieka który łapie piłkę na 380cm by dostać czapę od Pawła Woickiego. Nazwiska nie powalają, szczególnie jeśli mówimy o walce o medale. Zmiana również na pozycji rozgrywającego, jednak raczej nie wpłynie mocno na gre bo Janusz to podobny kaliber jak poprzednik. Środek po staremu, tutaj nieporadny Nowakowski po chorobie i dziadek Wojciech Grzyb. Na libero Olenderek ze spoko formą. Na ławce zaś wiecznie młody talent Miłosz Hehehebda.

W drużynie z Bełchatowa #!$%@? Srecko Lisinaca zastąpił niemal równie Jakub Kochanowski, który do pary z Karolem Kłosem tworzą duet solidny jak Star 266. Na przyjęciu wcześniej wspominany Szalpuk, któremu po formie z Mistrzostw Świata zostało tyle co Ukrainie do jedzenia w 1932, oraz perski książę Ebadipour. Na tych pozycjach przewage ma Skra, a nawet jeśli ci zawodzą, zostają całkiem nieźli rezerwowi. Jako sypacza mamy Grzegorza Łomacza. Tego nawet nie komentuję. Bolączką Skry w tym sezonie jest atak. Szykowany jako pierwszy młot Tepaan najlepsze co robi to #!$%@? piłkę pod bandy hali Energia, a duma klejnot wódz Mariusz Wlazły zdecydowanie odczuwa zmęczenie sezonem reprezentacyjnym. Piechocki za to chyba dostał większe kieszonkowe od ojca, bo jak na razie robi robotę w defensywie. I przy okazji nie #!$%@? głową w parkiet. Życiowa forma chyba.

Dwóch włoskich szkoleniowców, oboje uznani na polskich boiskach, dwa ciekawe składy, jeden które może bić się o mistrzostwo, drugi który może często sprawiać problemy najlepszym. Kto wygra? Kto zdobędzie pierwsze trofeum w sezonie? Czy dostaniemy widowisko czy zanurzymy łeb w garnku #!$%@? bigosu? Czy Robert Milczarek #!$%@?ą jest? Na te i wiele innych pytań dostaniemy odpowiedź już dziś wieczorem. Szykujcie popcorn i wiadra Xanaxu, bo nie ma już odwrotu.

#siatkowka #plusliga #superpuchar #andrzejkowal
  • 5
@TwojStaryToKorniszon: Pocisk po Kowalu mogę wcisnąć nawet w Apokalipsę św. Jana:

1 I ujrzałem na prawej dłoni Zasiadającego na tronie Księgę zapisaną wewnątrz i na odwrocie
opieczętowaną siedmiu pieczęciami.
2 I ujrzałem Bartosza Górskiego, obwieszczającego głosem donośnym:
«Kto godzien jest otworzyć księgę i złamać jej pieczęcie?»
3 A nie mógł nikt –
na niebie ani na ziemi, ani pod ziemią –
otworzyć księgi ani na nią patrzeć.
4 A ja bardzo