Wpis z mikrobloga

#iiwojnaswiatowawkolorze

Wicehrabia Montgomery of Alamein, marszałek Bernard Law Montgomery (muszę przyznać, że szalenie podoba mi się ten tytuł, obecnie nosi go tylko jedna osoba - i tak zostanie. Jest nim syn marszałka Montgomery'ego).

Dzisiaj miało być o czymś innym, ale złapała mnie refleksja, jak bardzo niesprawiedliwie oceniany jest brytyjski marszałek. Mówi się o nim jako o jednym z najgorszych dowódców II WŚ, w dodatku w Polsce optykę przesłania nam własna krzywda, którą miał naszym rodakom wyrządzić Monty.

Montgomery był jednym z najbarwniejszych dowódców II WŚ. Suchy, ascetyczny, znany z ciętego języka i upartości, jednocześnie próżny (ale któż nie był...?). Był wojakiem z krwi i kości. Szalenie odważnym. Pisałem już kiedyś, że podczas I WŚ, mimo poważnej rany i przestrzelonego płuca oraz zakazu powrotu na front, uparcie wracał do swoich żołnierzy. Kochał armię tak bardzo, że gdy jego adiutant odpowiedział, że nie wiąże przyszłości z wojskiem, to marszałek zaczął się zwracać do niego ozięble. Jednak żołnierze go uwielbiali - w końcu to on zatrzymał pasmo niepowodzeń w Afryce Północnej. Znał słabości swoich ludzi i rozumiał siłę przeciwnika. Podczas II bitwy pod El-Alamein zwyczajnie roztrzaskał włosko-niemiecką obronę. W trzy miesiące odbił to, co Rommel zdobywał dwa lata. Podczas lądowania pod Salerno ocalił przed zniszczeniem amerykańską 5. Armię generała Clarka.

Nie był na pewno najlepszym z dowódców. Być może plasował się nawet w okolicach przeciętnych. Miał swoje porażki i nieudane operacje, jak walki o Caen, to prawda. Jednak miał swoje sukcesy, jak choćby wspomniane Salerno, Tunezję, czy Ren. Nazywanie go ''najgorszym'', przy pominięciu różnych Percivalów, Lucasów, Clarków (o sowieckich psychopatach pokroju Woroszyłowa, Żukowa, czy Budionnego, którzy życiem swoich żołnierzy szastali na prawo i lewo nie wspominając) to jakieś nieporozumienie. Zwłaszcza, że Polacy też nie błyszczą jakoś na polu generalskim (w 1939 r. 3 z 9 dowódców armii WP zdezerterowało - jedyny taki przypadek w armiach alianckich).

Nienawidzi się go za Market-Garden, jakby ''zapominając'', że cały szereg alianckich sztabowców plan ten przyjął z radością, w tym wszyscy Amerykanie, z Eisenhowerem na czele. Śmiała i bardzo ambitna operacja byłaby dzisiaj wieńcem laurowym na głowie brytyjskiego marszałka - gdyby się powiodła. Ostatni cykl na jej temat, jaki napisałem, pokazał jednak, że nie powiodła się nie tylko przez Monty'ego, ale przez szereg okoliczności i błędów różnych oficerów.

Montgomery miał jeszcze jedną zaletę. Był zaciekłym antykomunistą. W 1945 roku kazał zbierać niemiecką broń i konserwować ją, mówiąc, że być może jeszcze się przyda. W swojej strefie okupacyjnej utrzymywał skoszarowane niemieckie oddziały - tak na wszelki wypadek - do 1946 r. Warto o tym pamiętać, skoro tak fetuje się generała Pattona w Polsce za jego ''mówiony'' antykomunizm.

Historia nie jest czarno-biała - tak, jak i brytyjski marszałek.

Autor postu: II wojna światowa w kolorze

#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
Pobierz
źródło: comment_GATizeD3AzNmOZMU7zw14LI4gdGuXyGh.jpg
  • 14
@Mleko_O: Ciekawostka. W ramach przygotowań do operacji Overlord Alianci stosowali cały szereg mistyfikacji mających na celu zmylenie Niemców. Jedną z nich była podróż Montiego do Gibraltaru tuż przed 6 czerwca 1944. Przecież wiadomo, że skoro Montgomery jest w Gibraltarze (gdzie było mnóstwo współpracujących z Niemcami Hiszpanów) to teraz inwazji nie będzie. Tak na prawdę wysłano tam aktora - sobowtóra generała. Ten celowo "zgubił" tam nawet chusteczkę z inicjałami Montiego. Operacja się
@Klepajro: Patton - ulubieniec wszystkich amatorów z drugiej wojny, wiecie, bo hehe, takie śmieszne teksty miał i obrażał wszystkich naokoło, superżołnierz, co to nie przegrał żadnej bitwy (z wyjątkiem tych, które przegrał) i sławny z tego, że walczył z pokonanym przeciwnikiem. ( ͡° ͜ʖ ͡°) A, i jeszcze kretyn, który żołnierzom kazał walczyć pod krawatami w Afryce.

@MarMac, to już Twoja interpretacja, ja jakoś nie widzę