Wpis z mikrobloga

Czas napisać o kolejnej ( ͡° ͜ʖ ͡°). Jest to blizna w krzyżu, po guzie który przysporzył mi wiele problemów. Guz był już martwy co oznacza, że musiałem męczyć się z nim cholernie długo. Nowotwór naciskał na kręgosłup tak mocno, że zaczęły zanikać mi mięśnie w prawej nodze. Ból był niewyobrażalny, przy jeździe autem czułem każdy wybój, każdą nierówność. Niestety to miejsce jest bogate w guzy. Lekarze mówili o setkach, tylko czekać aż któryś urośnie, w sumie już jakiś rośnie bo czuje ból przy schlaniu. Bardzo kojąco działała na mnie jazda na rowerze, to chyba od tego tak zapasjonowałem się tym sportem. W tym czasie jeździłem często do lasu, gdy była ładna pogoda i piłem najgorsze komercyjne piwo (sikacz) harnaś.Nieważne czy zima czy lato, zawsze rozwalałem się na karimacie w samym środku słońca. Efekty uboczne operacji mogły być nieco problematyczne. Noszenie pampersa z powodu nietrzymania moczu byłaby to zmora, na szczęście chirurdzy dali rade i obeszło się bez efektów ubocznych. Zdjęcia wstawię w komentarzach bo ostrzegam zdjęcie blizny jest drastyczne!!!! Nie dodałem tagów z rana sry.
#nf2 #neurofibromatozatypu2
  • 4
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.