Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Poznalem dziewczyne. Od razu zlapalismy kontakt, czulem sie jakbym ją znal od bardzo dawna. Chcialem juz z nia nawet planowac wyjazd w gory przed swietami a znamy sie niecale 2 miesiace. Ona wygadana, usmiechnieta tylko jest jedno ale. Nie wiem czy juz nie poczulismy sie ze soba za bardzo swobodnie bo jakikolwiek temat potrafi sie przerodzic w burzliwa wymiane zdan, prawie klotnie. Na ostatniej randce poklocilismy o stan dróg i to nie zart. Pasowalo mi to ze ona jest taka otwarta. Sama mi powiedziala ze ona woli powiedziec otwarcie co mysli zamiast cos dusic w sobie. Non stop mnie wypytywala o co chodzi bo jestem smutny. W poniedzialek znowu sie poklocilismy bo ja sie nie odezwalem przez caly dzien (pracuje po 12h), ona sie czuje jakby sie narzucala, ona ciagle cos proponuje a ja jestem na nie. Nie odpisalem i od tamtej pory nie mamy kontaktu. Jest jakis sens bycia z kims takim? Jest sens bycia z kims kto ciagle mowi co mysli? Mam wrazenie ze to bedzie jedna wielka nieustajaca klotnia. Da sie jakos po prostu dotrzec i zyc w spokoju?
#zwiazki #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 12
CiepłyŻul: Nie odzywasz sie do niej kolejny dzien i myslisz ze to cos rozwiaze? Napisala ci co ona czuje z tym narzucaniem sie a ty co zrobiles? Nic. Jesli serio jestes tak zajety, masz tyle pracy to mogles jej napisac np ze ona sie nie narzuca a pogadacie jutro czy tam kiedy jej pasuje. Nie chcesz z nia byc to nie bądź. Kobiety zaczynaja najczesciej wariowac jak ktos nie zwraca na