Wpis z mikrobloga

@sheremere: Trudne pytanie. Moje krótkie obserwacje:
- W Warszawie jest niewielki smog w stosunku do Krakowa. W Krakowie dzisiaj po 10 minutowym wyjściu ubrania śmierdzą i trzeba się kąpać - #!$%@?ąc już od samych kwestii zdrowotnych. I tak dzisiaj jest umiarkowany dzień, najgorsze jeszcze przed nami.
- W Warszawie wydaje mi się że bardziej przyjazne są rozwiązania drogowe (dla kierowców). Lepiej też z miejscami parkingowymi.
- Kraków jest w mojej ocenie
@290988: Nie jeździłem w Warszawie zbiorkomem, natomiast w Krakowie, wolę wszystko poczynając od samochodu a kończąc na rolkach i marszu na piechotę ponad zbiorkom. Niedziałające automaty biletowe, niepunktualność, długie okresy czekania na przesiadkę, menele notorycznie siedzący w tramwajach i ludzie, dla których kąpiel raz na tydzień jest ok... dzięki - wolę iść 20km z buta.
Niedziałające automaty biletowe


@GaiusBaltar: To nie jest coś, co ma znaczenie dla codziennego użytkownika transportu publicznego.

długie okresy czekania na przesiadkę


@GaiusBaltar: To jest akurat kwestia bardzo zależna od konkretnej przesiadki. W Krakowie jest masa linii z częstotliwościami rzędu 10-15 minut (albo nawet mniej w przypadku tramwajów), więc trzeba się przesiadać na jakieś podmiejskie linie, by długo czekać.

niepunktualność


@GaiusBaltar: To jest problem, ale na korki nic nie poradzisz.
@GaiusBaltar: Ustrzyki Górne xD Panie, ja wiem, że fajnie, bo Bieszczady, ale tam jest czarna dziura. Zimą jak zasypie to możesz mieć problem, żeby się ruszyć z podwórka. Poza tym gość pracuje zdalnie, musi mieć non stop w miarę szybki internet, a w Bieszczadach? Zapomnij.