Wpis z mikrobloga

Myślę, wyjdę sobie, odstresuje się i zjem śniadanie w parku. Park za grube miliony złotych, fontanny, zieleń, ławki, leżaki, budki dla ptaków... ale nie, śniadanie postanowiły umilić mi dziesiątki osób wyprowadzających swojego obesrańca. Bez smyczy, bez kagańców, jak bydło jakieś, sprząta może co 5 osoba, szczytem wszystkiego był gościu, który srał psem przed moją ławką, widząc, że jem bułkę. Gorąca krew napłynęła mi do żył, nie jestem dumny, ale zapytałem się gościa, czy chce dostać pałą w łeb. (teleskop). Uciekł, ale gówna nie zabrał.
Zniesmaczony, wyszedłem z parku na spacer. Z minuty na minutę docierało do mnie w jakim syfie żyją Polacy. Pełno śmieci, gówien, banerów reklamowych, a zieleń miejska tylko z nazwy jest zielenią. Wszystko wyblakłe, poprzysychane, źle obcięte lub nie obcięte wcale. Trawniki to placki, kępka zieleni i łysa ziemia. Ktoś kto planował kolory budynków, chyba próbował dramatycznie uciec od depresji. Pstrokata czerwień, niebieskie, żółte, wymyślne wzory. Szczytem był czerwony budynek, żółty chodnik, niebieski podjazd, zielone śmietniki i pierdylion innych kolorów w detalach.

Dlaczego nie może być jak na zdjęciu? Tylko chlew obsrany gównem. Nie wiem jak duże miasta w Polsce, ale te <100tysięcy to kwintesencja polskiego #!$%@? mózgowego.

#polska #bekazpodludzi #wpolscejakwchlewieobsranymgownem
mendofonix - Myślę, wyjdę sobie, odstresuje się i zjem śniadanie w parku. Park za gru...

źródło: comment_jJedrhdUPfa22KYthtHyhUaq17nx1Uba.jpg

Pobierz
  • 1