Wpis z mikrobloga

@Efilnikufesin: fajnie, że piesu ma teraz lepsze i łatwiejsze życie, ale ta historia przypomniała mi moją koleżankę, która miała masakrycznie krzywe zęby przez cały nastoletni okres aż do dorosłości, bo jej rodziców nie było stać na specjalny aparat na zęby. Trochę odbiło się na jej psychice, bo nigdy nie lubiła rozmawiać czy śmiać się i ta niepewność siebie została jej do dziś, chociaż już teraz zęby są w miarę proste
@MasterOfChaos: ile to było lat temu? Ja z 15 lat temu przez kilka lat miałam i wizyty i aparat na NFZ i to ortodonte mogłam sobie sama wybrać jakiego chce byleby miał podpisaną umowę z NFZ. Nie wierzę że dziewczyna nie złapała się na refundację. Chyba że to jakaś wieś, że wszędzie daleko i nie było nikogo w pobliżu lub działo się to ponad 20 lat temu.
@MirabelleCooper: @Limonene: tak, był refundowany aparat tzw. ruchomy, czyli te takie druty, które się zakładało i zdejmowało, ale ona miała taki bałagan w zębach, że potrzebny był aparat stały i jakieś klamry do tego, nie pamiętam już a nie siedzę w temacie. Tego NFZ nie refundował a koszt wyliczyli jej na jakieś 4 tysiące za 2 łuki plus co miesiąc wizyta kontrolna.
do 12 roku życia jest refundowany, pewnie nie wiedziała


@Limonene: Nie był refundowany w 100%, poza tym nawet jeżeli sam aparat jest refundowany, to najpierw trzeba zaleczyć wszystkie ubytki a potem wizyta kontrolna co miesiąc-dwa przez dwa lata (u mnie było trzy). Ja zrobiłem w jednym z droższych salonów w mieście, ale i tak poza aparatem za 4k, dopłaciłem jeszcze minimum drugie tyle na zabiegi.

Dlatego biedniejszych rodzin na pewno nie
@Hatespinner: Dodam tylko, że chyba w poważniejszych przypadkach można uzyskać refundację. Miałam znajomą z gigantyczną wadą zgryzu, a pochodzącą z bardzo ubogiej rodziny. Powiedziałam jej, że taką wadę zgryzu jak ma na 100% da się wyleczyć aparatem ortodontycznym i że polecam, by zastanowiła się nad tym. Pogadała z rodzicami i z tego co wiem, to właśnie o dziwo załapała się na aparat na NFZ i bardzo dobrze, bo wadę miała naprawdę