Wpis z mikrobloga

Mam do was ważne #pytanie #pytaniedoeksperta #rodo #prawo

Otóż moja matka ma jakieś niespłacone grosze z umowy na telefon i uważając, że została oszukana nie chciała uparcie tej reszty spłacić. Zresztą to nie jest najważniejsze, bo jej i tak się nie przemówi, że trzeba było czytać, iż umowa się automatycznie przedłuża ;)

Niemniej do sedna. Ten dług wykupiła pewna firma windykacyjna. Ta firma dzisiaj zadzwoniła DO MNIE, mówiąc o długu i podając imię i nazwisko matki. Zadzwonili na numer firmowy, bo ona jest zarejestrowana pod tym samym adresem. Czyli reasumując - musieli po prostu szukać w google i znaleźli mój numer, informując mnie równocześnie o długu jakiejś osoby. Zresztą ten telefon mógł odebrać każdy, a poza tym przecież ja i tak nie jestem stroną sprawy. Czyli mogą sobie tak googlować i teraz przykładowo obdzwaniać całą rodzinę? Czy taki sposób pozyskania numeru jest w ogóle legalny? Nie ukrywam, że się trochę wkurzyłem, bo to nie moje sprawy, a szukali krewnych przez internet...
  • 15
@oiio: Samo pozyskanie i użycie Twojego numeru firmowego jeszcze by uszło. Ale to że zadzwonili na jakiś numer znaleziony w internetach i podali osobie trzeciej czyjeś dane osobowe i informację o długu to już, delikatnie mówiąc, trochę słabo. UODO?
Ale miej na uwadze, że to prawdopodobnie ich normalny sposób działania i co byś nie zrobił, nie wywrze na nich wrażenia.


@FlameRunner: Może pozew? Albo zgłoszenie do odpowiednich organów? Przecież to jest naruszenie zarówno jej praw, jak i moich. A w szczególności martwi mnie sposób wykorzystywania i pozyskiwania danych. Przez telefon mi teraz pinda powiedziała, że mój numer MUSIAŁ być kiedyś podany, bo oni tak nie działają, gdyż jest to niezgodne
@FlameRunner: Nękać to mnie raczej już nie będą, zresztą z samego telefonu i tak się wytłumaczą bo nie mam nagranej rozmowy, a u nich pewnie magicznie zniknie. Dlatego najbardziej wkurza mnie to, że nie dość iż korzystają z moich danych, nie dość, że nie w mojej sprawie, to jeszcze z nich w ten sposób korzystają.
@FlameRunner: Niekoniecznie, bo sam fakt, że dzwonili jest już dowodem którego się nie zmaże. Sąd raczej też dałby wiarę moim słowom, skoro oni wszystkie rozmowy nagrywają i nagle ta akurat by zniknęła, a w bilingu jest. A jak przekażą nagranie to wszystko jest na tacy. Zresztą i tak mnie ciekawi jak tłumaczyliby moją obecność w ich bazie danych.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@oiio: jeśli tylko dzwonili i nie przysłali żadnego pisma, to dług może być przedawniony i próbują was "podejść"