Wpis z mikrobloga

Cześć druga przygód z #kurier #dhl.


W tej części będzie o wysyłce paczki.
Otóz wysłałem zlecenie, wydrukowałem list przewozowy a odbiór paczki ustawiłem na za 2 dni 8-12.30. Kurier nie zjawił się więc dzwonie na infolinie i mówią mi że nie dał rady i wysłał im info by mnie poinformowali. Nikt mnire nie poinformował o niczym ani meilowo ani telefonicznie ani smsem. Osoba z która rozmawiałem powiedziałe że paczka zostanie odebrana jutro (priorytetowo bo 1 dnia dali ciała). Zapytałem czy aby na pewno i czy dostanę jakies potwierdzenie tego faktu żebym znów nie czekał. Niestety nie jestem od tego usłyszałem ani nie dysponuje siłami mogacymi połączyć mnie z kims kompetentnym. No oki.
Dzwonie więc z rana drugi raz i słysze że kurier na pewno będzie ale ani nie mogę dostać do niego namiarów ani kurierzy nigdy do nikogo nie dzwonią ani tez on nie może porozumiec się jakoś z kurierem. Miło. (już wiedziałem że będzie lipa)
O 13 wziąłem paczkę i poszedłęm ją nadac na poczcie. Kurier był 50 m od mojego domu i zmierzał w przeciwnym kierunku obsługując po drodze 2 klientów. Przychodze do domu o 14.30.
O 16 dzwonie na infolinie zapytac o co chodzi. Co słysze? Że kurier był u mnie o 14.50 :-)
Także polecam #dhl jesli chcecie stracić trochę czasu i wprowadzić trochę napięcia do waszego życia.
ps. Dowiedziałęm się przy okazji że paczki można nadawać w punktach (chyba inmedio) ale raczej nie skorzystam już z usług tej firmy.
  • 2
@whatever_: nie mam pretensji że nikt do mnie nie dotarł ale że każdy mnie zlewał.
Gdyby (pierwszego dnia do 12) kurier lub ktokolwiek do mnie zadzwonił że przykro mi bardzo to powiedził bym spoko, do jutra. Ale jeśli dzwonie na infolinie i mnie zlewają po czym drugiego dnia to samo i trace 2 dni na #!$%@?ą paczkę to się po prostu #!$%@?. Także rozumiem ale (jesli jest pan z DHL) to