Wpis z mikrobloga

Całe życie śmieszkowałem, że umowa o pracę to stabilna forma zatrudnienia (jak te propagandy rządu. Czaicie xD), a ja prawie całe życie na śmieciówkach jestem.

Dzisiaj na rozmowie o pracę jak typowi powiedziałem, że wolę umowę zlecenie, niż umowę o pracę, podałem powody dlaczego, to mnie przekonywał do umowy o pracę. Jednym z jego argumentów było, że umowa o pracę to stabilne zatrudnienie.

Jeszcze koleżanka z pracy mu pomogła argumentem, że przynajmniej kredyt dostanę xD

Dla mnie #heheszki
#humorinformatykow

  • 10
@galian: O ile dobrze pamiętam nie jest tak ozusowana jak UoP. Stabilność zatrudnienia przy UoP to mit.
Zostaniesz zaproszony w piątek na spotkanie, otrzymasz rozwiązanie umowy za porozumieniem stron i albo podpiszesz albo znajdą sposób, żeby przyłożyć Ci dyscyplinarkę. Możesz sobie chodzić do sądu, powodzenia, w naszym systemie będziesz ciągnął to do "emerytury".
@galian: Jeśli chodzi o koszt pracodawcy, a netto to o ile nie wchodzisz w drugi próg podatkowy wynosi zawsze mniej więcej:
netto = koszt pracodawcy * 0.6
Czyli znika 40%

W przypadku takim jak ja, czyli dla studenta przy umowie zlecenie wychodzi:
Brutto = koszt pracodawcy
Netto = brutto * 0.856
Czyli znika 14.4%

Dla programistów idzie jeszcze ugrać w przypadku umowy o dzieło 50% koszty uzyskania przychodu i wtedy nawet
@bialy_kret: A nie wiem, jeśli chodzi o kredyt to zawsze zakładałem, że w razie czego pomoże mi tata lub brat z wzięciem i tyle.

Teorii jest mnóstwo, więc nie podważałem tego argumentu.

Inny problem to w przypadku umowy o dzieło z 50% kosztami uzyskania przychodu, to twój dochód jest wtedy mocno zanizony
@koperrr: Też wolę sam jeśli mogę.
To kwestia relacji i zaufania.

Mamy ze sobą na tyle dobry kontakt i zaufanie, że nie byłby to problem, żeby wziąć we dwie osoby kredyt i żeby jedna spłacała.

Tata jest dumny z naszych początków kariery zawodowej ( ͡ ͜ʖ ͡)