Wpis z mikrobloga

@Banicjusz: Nie podobno tylko tak było

Zawodnik przyznaje w niej, że skok na odległość 240 metrów w Planicy w 2005 roku oddał na "ciężkim kacu po całonocnej zabawie". Janne Ahonen uzyskał wtedy odległość o metr lepszą od Bjoerna Einara Romoerena, ale przewrócił się po lądowaniu i rekord świata nie został uznany. W dalszym ciągu należy on do Norwega i wynosi 239 metrów. Po brawurowym skoku, Ahonen upadł i dotkliwie się potłukł.