Wpis z mikrobloga

407848,85 - 9,20 - 12,70 - 12,12 - 6,82 = 407808,01

Ok, chwalę się! Wreszcie jestem wśród czterdziestkołamaczy. Za trzecią próbą, ale w końcu się udało :)

Dodając do tego złamanie 19 minut na 5 km oraz 1:30 w półmaratonie, mogę uznać ten sezon za mega udany. Oby w kolejnym też zdrowie dopisało, bo są ambicje na o wiele więcej.

#biegajzwykopem

#sztafeta #ruszkrakow

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

Pobierz hard1 - 407848,85 - 9,20 - 12,70 - 12,12 - 6,82 = 407808,01

Ok, chwalę się! Wreszc...
źródło: comment_Et3h6SI0FxyvbyG0K23ssQg0TqBERy1Z.jpg
  • 6
@hard1: gratulację, dobre średnie tętno :) Ja planowałem zbić 40 minut w biegu niepodległości, pomimo średniego tętna 181 bpm nie udało :D w 2019 dam radę. Tak z ciekawości, jakie plany na następny sezon? Ile minut poniżej 39 planujesz zejść?
@stannis: Jak poprzednio próbowałem złamać 40 min, to wtedy też miałem średnie tętno powyżej 180 (mój maks to coś w granicach 191-193.). Czas wyszedł 40:27. Do połowy odcinki szły w miarę równo po 4:00, ale w drugiej połowie nie dałem rady utrzymać.
Ale w tym tygodniu warunki pogodowe o wiele lepsze, więc udało się zrobić nawet lepiej niż plan minimum.

Tak z ciekawości, jakie plany na następny sezon? Ile minut poniżej
@hard1: a jaki masz rekord na 1 km? Ja ogólnie biegam bez żadnego planu treningowego, staram się jedynie zawsze robić na zmianę 1 km wolno (tętno około 145) i jeden szybko (165 bpm). W wakacje nie piłem alkoholu :D i doszedłem do takiej formy, że przy 170 bpm potrafiłem schodzić poniżej 4 minut na 1 km, chyba dałbym tak radę pociągnąć przez przez 40 minut... a mój rekord na 1 km
@stannis: Życiówka na 1km to 3:10.
Ale to było na zawodach na bieżni. Normalnie na treningach nie biegam szybszych kilometrówek niż 3:45. Tylko przy przebieżkach osiągam nieco szybsze tempa.
W sumie ja też nie mam planu treningowego pod bieganie, ale dużo czytam i staram się tak planować, żeby ze 2x w tygodniu zrobić porządne treningi. Reszta to wolne, spokojne kilometry, czasem nawet w tempie 5:30-6:00.
Sporo dobrego wyciągnąłem z ksiązki "Bieganie
@hard1: może poczytam, dzięki za info. 3:10 to niezła życiówka, mi przy 3:45 plączą się już nogi i nie wyobrażam sobie zejść poniżej 3:25 albo nawet 3:30...