Wpis z mikrobloga

Mam takie wrażenie, że dzisiejsze wyniki na portugalskiej ziemi to "pocałunek śmierci" dla polskiej piłki. Niby dobre, ale mogą przynieść więcej kłopotów niż złego. Dlaczego?

Ano dlatego, że dyskusja nt. szkolenia młodzieży znów zostanie odrzucona na boczny tor, bo przecież AWANSOWALIŚMY, nieprawdaż? W dodatku przez najbliższe miesiące zamiast wkomponowywać najlepszych młodych piłkarzy w pierwszą reprezentację, będziemy się nastawiać na bzdurne ME, na których, znając życie, odpadniemy po 2 remisach i 1 porażce. Na domiar złego, po takim zwycięstwie ego niektórych z tych zawodników może #!$%@?ć w kosmos, a będąc uczciwym, że przynajmniej połowa składu wykazuje spore skłonności ku temu nawet bez takiego "sukcesu".

W dorosłej reprezentacji nastąpi natomiast rozluźnienie. Że może nie jest tak źle, że przecież nie było Glika, Rybusa, że trzeba Brzęczkowi dać więcej czasu, szansy, że dwa remisy na wyjeździe to przecież dobry wynik, a porażki w sumie minimalne. Że Bednarek zacznie grać, że przecież pierwszy koszyk, że Zieliński teraz to już na pewno dorośnie... Oby tylko nie skończyło się bolesną pobudką po pierwszych meczach eliminacji.

Na koniec dodam tylko dwa obrazki. Końcówka meczu o nic z Japonią na MŚ, gdzie stosujemy "niski pressing". I końcówka meczu z Portugalią o nic w LN, gdzie gramy na własnej połowie do najbliższego, żeby utrzymać "pierwszy koszyk". Parodia sportu, parodia futbolu, zero szacunku dla kibica, widza. Idealne odzwierciedlenie mentalności naszych piłkarzy, minimalizmu. Przykre.
#pilkanozna #mecz
  • 3
  • Odpowiedz
@rooger: komu jak komu ale nam nie przystoi w taki frajerski sposób bronić tego koszyka bo zwyczajnie na niego nie zasługujemy. Wolałbym zobaczyć otwarta ofensywna grę i walkę o zwycięstwo nawet gdybyśmy fuksem przegrali dzisiaj ten koszyk niż to czego byliśmy dzisiaj świadkiem.
  • Odpowiedz