Wpis z mikrobloga

@volver021: Nigdy nie rozumiałem ludzi, którzy upuszczając coś z rąk, tłuką szyby, telefony i inny sprzęt. Nigdy, podkreślam, NIGDY nic mi nie wypadło z rąk. Telefony mam po 3-4 lata i wyglądają jak igła. Ostatni iPhone 6 wygląda jak nowy. Wsadzony tylko w zwykły \kondon' od Apple. Szyba nigdy nie chroniona. Noszony zawsze w kieszeni.

Często widzę kilkumiesięczne telefony, rozpierd****ne na maxa, jakby ktoś po nich skakał. Jakim ćwokiem trzeba być,
@scroller: Ja mam jakieś tiki bo nie raz mi się zdarza, że szarpnę ręką lub rozluźniam uchwyt samoistnie. Nie mam nad tym żadnej kontroli. Dlatego telefony noszę zawsze w mocniejszej obudowie i szkłem hartowanym. Do tej pory tylko raz rozbiłem wyświetlacz, ale tu akurat nie z mojej winy bo wypadł z uchwytu samochodowego prosto na drążek zmiany biegów. Na szczęście był to tylko Note 2 zastępczy ;)
@scroller: tez mnie to zawsze zastanawia. Mam juz piątego iPhona i tylko w pierwszym rozwaliłam ekran, bo zahaczyłam kablem od słuchawek o uchwyt meblowy i telefon wyskoczył z kieszeni prosto na kafle ( ͡° ʖ̯ ͡°) od tej pory jak mam słuchawki to kabel zawsze idzie pod ubraniem, telefony po dwoch latach użytkowania oddaje siostrze albo sprzedaje w idealnym stanie. Siostra po dwoch tygodniach doprowadza je do
Włącz sobie jakąś mocną lampkę i popatrz na ekran pod światło, tylko poruszaj nim w różne strony. Małe rysy dość ciężko zobaczyć, ale bardzo duże prawdopodobieństwo, że są ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@nocnazjawa: Nie, no spoko. Jakieś mikrorysy zawsze się znajdą, ale trzeba je szukać właśnie z lampką. Ale nada nie jest to rozwalony, pokruszony, popękany ekran. Bez przesady.