Wpis z mikrobloga

Polskie szkolnictwo to tragedia. Na Zachodzie to na fizyce masz listę tematów i sobie wybierasz np. że chcesz robić wyłącznie doświadczenia z wybuchami, a nie głupie zadania z termodynamiki, nie mówiąc już o jakiejś dziwnej mechanice kwantowej. Ktoś w ogóle widział kiedykolwiek cząstkę elementarną? Przecież to w ogóle nie przygotowuje do życia. I jeszcze zapisane jakimś niezrozumiałym językiem matematyki. W kluczu odpowiedź 3 m/s, napiszesz 298 m/s, a nauczyciel wstawia pałę i grozi, że nie dopuści do matury. Kompletnie zabija kreatywność. Albo weźmy historię. Bardzo lubię historię, czytam mnóstwo książek o Botswanie w latach 1647-1701, bo nikt mnie do tego nie zmusza. No a w szkole tłuką do głowy jakąś II wojnę światową i mówią, że to ważne. Albo jakiś potop szwedzki. Po co to komu? Przecież wtedy świat wyglądał inaczej. Dno i kilometr mułu. Jak my mamy się rozwijać?

#pdk #szkola #edukacja #licbaza
  • 5
Jak masz się rozwijać? Na własną rękę. Napisałeś ten wpis będąc pewnie jeszcze uczniem tak wnioskuję, to przed Tobą jeszcze prawdopodobnie dziesiątki lat życia. Szkoła to tylko epizod. Życzę Ci, żebyś tylko nie zatracił pasji do zgłębiania informacji w przyszłości. Odnośnie metodologii nauczania w polskich szkołach poczytaj na podstawie jakich reform opiera się nasza edukacja. Wtedy zrozumiesz czemu szkoła nie uczy tego czego oczekujesz.
@nodduje_w_uberze: Żeby nie wprowadzać w błąd to odeślę Cię do książki Kotarskiego "Włam się do mózgu". To w niej ostatnio napotkałem się ze streszczeniem historii edukacji w Polsce. Radek opisał skąd przejęliśmy metody i na bazie tej wiedzy łatwo znaleźć dalsze info w necie.

Kojarzy mi się, że początków trzeba szukać wśród edukacji pruskiej z XIX wieku.