Wpis z mikrobloga

@teddybear69: @Dassault: ja serio pytam, bo gdzie nie pójdziesz na rozmowę o pracę - NIE STOSUJECIE TESTÓW U WAS W OBECNEJ PRACY ?!
No a jak jest too wiadomo, najważniejsze rzeczy (5% kodu?) pokryte testami dla pewności, na inne nie ma czasu i 'góra' nie pozwala nawet się za to brać. No i mam mindfuck - z jednej strony szukasz człowieku pracy i wszędzie z testami wiadomo jak jest a
@suluat: tak, każdy normalny inżynier oprogramowania rozumie że albo się pisze testy, albo traci czas na gaszenie pożarów, co jest często powiązane z tą grą że jak ugasisz jeden, to masz 5 kolejnych które powtarzają się po raz n-ty. Mając testy poprawiasz błąd, piszesz test, i ten błąd się już nie pojawi. Jedyna strata czasu występuje jak ktoś pisać testów nie umie lub robi to nie ekonomicznie (za dużo testów jednostkowych
@suluat:
Z pisaniem testów jest jak z robieniem backupów. Firmy dzielą się na te co piszą testy i na takie co będą pisały testy.
Na dłuższą metę tak oszczędzasz mnóstwo czasu. Szczerze mówiąc ja bym zrezygnował z miejsca z pracy, w której poza wyjątkowymi sytuacjami nie zostawiają czasu na pisanie testów. Bo potem jak jebnie, to się posracie zanim znajdziecie co się stało.
@Ragnarokk: żądam dyskusji. W sensie popatrz:
- nie piszemy testów - posramy się bo nie ma testów i będziemy szukać błędu
- piszemy testy - posramy się bo będzie trzeba szukać błędów w testach i w kodzie. No i dodatkowo stracony czas na samo pisanie.

Zdarzyło Ci się że mimo testów coś spadło z rowerka ?
@suluat:
Jak myjesz zęby to i tak czasem musisz chodzić do dentysty. I to jest właśnie dobra analogia, że wolicie zamiast tracić 5 minut dziennie na mycie to potem 2 godziny i trochę więcej kasy i nerwów na dentystę. Bo nie mycie zębów powoduje, że problemów jest więcej, są też poważniejsze i dużo kosztowniejsze.

Nie pisanie testów to brak wyobraźni - chyba że to jakiś mały projekcik, który nigdy nie będzie