Wpis z mikrobloga

@krabozwierz większość cieciów wpuszcza mnie bez większego gadania, zazwyczaj wyjeżdżam i tyle lub wychodzę tylko po przepustkę, ale w niektórych firmach to są takie aparaty że najlepiej wozić że sobą dowód, paszport, książeczkę wojskową, umowę o pracę i akt urodzenia, a po wyjeździe trzepią auto dokładniej niż celnicy na ukraińskiej granicy w poszukiwaniu łapówki xD
@czlowiekproso: To nie wymysł portierów tylko szefostwa firmy. Mój wujek zbiera lata do emerytury na cieciówce, firma przeniosła go do zakładu robiącego kotły. Na dziennej zmianie ma naprawdę duży zapierdziel. Sprawdza papiery, zapisuje każdy wjazd i wyjazd, "pan zaparkuje tam, pan gdzie indziej", dodatkowo ważenie każdego samochodu, wyliczanie i zapisywanie czy waga brutto i netto mieści się w granicy 5%, itp., itd.
@Biedrona_: to prawda co piszesz. Sam robię w ochronie i muszę wypełniać zadania, które ustalił dyrektor zakładu. Wg mnie kierowca może wjechać sobie bez kasku i na bosaka pod załadunek ale dyrektor i pani od BHP patrząc czasem w kamery u siebie w biurze bacznie mnie sprawdzają xD
Ogółem dlaczego tu robię?
Bo zarabiam nawet fajny hajs (max ile zarobilem to 2750) i wolę tą robotę niż u jakiegoś pana Janusza
@krabozwierz: Stara, januszowska mądrość mówi, że to właśnie z cieciem szef pija wódkę tak na serio, a nie tam tymi wszystkim podprzezesami, których nie traktuje poważnie, dlatego jak rozumny Janusz chce aby syn wkręcił się do firmy to radzi mu uderzyć w pierwszej kolejności od cieciów ( ͡° ͜ʖ ͡°)