Wpis z mikrobloga

Mirki, przychodzi do mnie kot sąsiadów. Ten kot jest milutki, grzeczniutki, łasi się, prosi się o pieszczotki. Czy moje zachowanie jest etyczne kiedy ja tego kota biorę do siebie i się z nim bawię codziennie przez godzinę i daję mu przysmaki? Przecież to nie mój kot. Przekładając na język ludzki: ten kot się "puszcza" ze mną, a sąsiedzi nic nie wiedza.
#koty #pytanie
  • 50
@zloty_wkret mój #kotprzemek kiedyś poszedł sobie do sąsiada. Sąsiad nie wiedział, że to nasz kot. Wziął go za przybłędę i opowiada nam, jaki fajny kocur się do niego przybłąkał. Grzeczny, załatwiający się do kuwety, kulturalny, bo nie wskakiwał na stół, a i nawet jego żonę pogrzał, kiedy ta leżała chora w łóżku. Dwa dni u niego posiedział, a potem wrócił do nas i sąsiad narzekał, że taki zarąbisty kot, a sobie odszedł.
@zloty_wkret: przysmaki mozesz mu dawac, ale nie dokarmiaj regularnie - kot na 99% dostaje to co potrzebuje, wiec dokarmiajac - bedxie otyly (chory), poza tym sasiad moze karmic jakas specjalistyczna karma, a kot ktory bedzie dostawal mokrego whiskasa bedzie i tak to gowno zarl, bo mu pachbie dobrze.
A poza tym robisz to dobrze :) jmoj kitku mial kilku ulubionych sasiadow i potrafil u nich noc spedzic.
@zloty_wkret: 6 lat temu sąsiadka miała małego kotka, który był bardzo bezczelny i nic sobie nie robiąc przychodził do mnie na kolana jak siedziałem na balkonie na pieszczoty.

Teraz leży mi na wyrku i pochrapuje. Także uważaj ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@zloty_wkret: do mnie na tej zasadzie przychodzą koty z całej najbliższej okolicy, a kto najbliższego sąsiada częściej śpi u nas na tarasie, niż na swojej posesji :) Powód: dwójka dzieci niejadków i resztki ich niedojedzonego jedzenia wystawiane na taras :)