Wpis z mikrobloga

te wszystkie fora to o kant dupy rozbić, milion opinii, temat zakładany wiele razy, użyj wyszukiwarki, zamykam

płatki dębowe! lepiej kupić 50g średnio palonych płatków dębowych i zamoczyć je na 2-3 dni w bourbonie (co też je zdezynfekuje), czy można od razu kupić płatki dębowe z beczki po bourbonie, ale jak je wtedy zdezynfekować? i czy trzeba, skoro na cichej piwo już tak łatwo się nie zakaża?

mam ja imperial stouta 22°BLG (nieplanowany) i coś bym tu pomyślał nad takim dodatkiem

#piwowarstwo
  • 11
@red7000: bez względu na pochodzenie płatki zawsze należy macerować. Raz, że bez dodatku jakiegoś alkoholu, to samo drewno w piwie będzie średnim dodatkiem, a dwa, że unikasz ryzyka infekcji. Słyszałem o infekcji powstałej w wyniku dodania płatków bez maceracji w mocnym alkoholu. Jak dla mnie jedna taka informacja wystarczy, żeby nie próbować, szczególnie, że płatki dodaje się do mocnych piw, przy których trzeba się napracować trochę. A to, że płatki pochodzą
@red7000: tak, ale nic nie zaszkodzi jak kupisz płatki z beczki po bourbonie, a do tego je zmacerujesz. Zapomniałem wyżej dopisać, że maceracja w alkoholu jest w ogóle świetnym sposobem, żeby aromat przeszedł do piwa.
@red7000: z takim dłuższym leżakowaniem na płatkach to mam doświadczenie jedynie z cydrem. 3 miesiące leżał na płatkach kasztanowca, które były macerowane w brandy. Taniczność w smaku jest konkretna, ale w zapachu czuć to drewno umiarkowanie.