Wpis z mikrobloga

@revoolution: tak, jedyne ryzyko to SZKODA CAŁKOWITA, jednak Twój opel jest chyba troche wart, więc do kwoty wartości samochodu, możesz go naprawiać, oczywiście po cenach 'konkurencyjnych', czyli 'najtańszych', jednak tutaj jak mierzył mu lakier i wszystko było ok, to ma prawo żądać orginałów, koniec kropka. Samochód ma wrócić do stanu sprzed kolizji.
@Altru: w odwołaniu stwierdź że to ma bezpośredni wpływ na Twoje bezpieczeństwo na którym nie należy oszczędzać, i chcesz mieć stan samochodu taki sam jak sprzed wypadku, z takimi samymi częściami, a nie zammiennikami, ja bym oddał do ASO, nawet niech to zrobią, przedstawiasz fakture PZU i mogą Cię cmoknąć (o ile Cie stać na wyłożenie takiej gotówki)
@shaelix92 Tak, ale wartość auta nie może się też zwiększyć, zaś orzecznictwo jasno wskazuje, że co do zasady naprawa powinna odbywać się na częściach średniej jakości. Wielokrotnie ludzie czy ASO przegrywali w sądach, bo naprawiali auto na najlepszych częściach i w najdroższych warsztatach oraz dostali zwrot w kwocie wyliczonej przez TUW. W przypadku cesji praw na ASO klienta to nie interesuje i to ASO ma problem, dlatego najlepiej oddawać auto tam, zamiast
@Altru Od początku:
Przycięli Cię na roboczogodzinach. Znajdź lakiernię z 50 zł/rbh, powodzenia. Walcz o co najmniej 100 zł/rbh. Jeśli chodzi o elementy estetyczne, zderzaki itp. - ciężko będzie ugrać coś więcej niż elementy jakości Q (elementy jakości OEM sygnowane logiem producenta części). Nie są to bowiem części odpowiedzialne za bezpieczeństwo. Auto też nie jest zbyt młode.

Jeśli auto jest bezszkodowe nie zgadzaj się też na normalizację oraz walcz o cieniowanie tj.