Wpis z mikrobloga

@Arachnofob: kiedys.... mysle ze w czasach po transformacji ustrojowej byla piszczaca bieda i malo kogo bylo stac na treningi jazdy dla dziecka. Mlode koniary jakie wtedy znalam to takie z rodzin donosicieli zlodziei i kombinatorow systemowych co sie zlodzieje dorobili. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Troche tez dzieci lekarzy prawniow etc. Smrod cebuli te dziewczyny wyniosly z domu. Do tego raczej nie za fajnie w tych domach bylo
@Ekspert_z_NASA: Ale jakie niby są? Już kilka razy pytałam o to mirko i nie uzyskałam odpowiedzi. Znam kilka koniar i normalne z nich dziewczyny. A to oczywiste, że jak ktoś mocno się angażuje w jakąś pasję, to dużo o tym mówi, pisze, wrzuca zdjęcia itp.

Różowe nie mają pasji – źle, różowe mają pasje – też niedobrze xD
@HansLanda88 @Ekspert_z_NASA No nie wiem, ileż ja znam osób, których zwyczajnie nie stać na jazdy, a w zamian za nie wywalają gnój, czy pomagają przy sianie. Koniary to są zazwyczaj młode, niedojrzałe dziewczęta zbyt mocno fascynujące się końmi - prawo młodości, lepiej końmi niż np. imprezami. Za to osoby starsze to już cięższy orzech, aczkolwiek wydaje mi się, że to właśnie są w większości osoby u których po drodze "coś poszło nie